15:59

164. Projekt denko - Styczeń

W końcu mogę więcej czasu poświęcić na blogowanie i dzięki temu uporałam się z pustymi opakowaniami :)
Dzisiaj zapraszam na Projekt denko - Styczeń.


No to zaczynamy :)

1. BeBeauty - Płyn micelarny
Ja używam go tylko do demakijażu twarzy. Nie wiem jak sprawdza się w demakijażu oka, bo do tego zawsze używałam mleczka. Ogólnie całkiem przyzwoity micel i za niewielką cenę, więc u mnie raczej zagości na dłużej :)

2. Celia - Mleczko do oczyszczania twarzy i demakijażu oczu
Dla mnie to średniej jakości mleczko, które średnio sobie radzi z demakijażem oczu. Czasami muszę całkiem solidnie trzeć oko, aby zmyć eyeliner. Do wodoodpornego makijażu tym bardziej nie polecam. Jest bardzo wydajne, ale w tym przypadku, to chyba nie jest dobrze :)

3. Delia - Hypoalergiczny żel do mycia twarzy i demakijażu
Całkiem fajny żel, dobrze myje, oczyszcza, nawet przy demakijażu sprawdza się w miarę dobrze, ale trochę przeszkadza mi to, że strasznie się pieni i ciężko spłukać pianę z twarzy. Chyba raczej już go nie kupię.

4. Nantes - Witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty
Dla mnie to najlepszy tonik jaki miałam do tej pory. Nawilża, dokładnie oczyszcza, nie powoduje ściągnięcia skóry. Trzeba chwilkę odczekać aby się wchłonął, ale później mamy gładziutką buzię :) Pewnie kiedyś napiszę o nim coś więcej :) Największym minusem jest cena.

5. Figs&Rouge - Balsam do ust
U mnie się nie sprawdził. Wysuszał usta zamiast nawilżać, więc ja już go nie kupię. Recenzja TUTAJ

6. Mariza - Krem matująco-nawilżający  25+
Przyznam, że liczyłam na coś lepszego. Dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania, nawet błyskawicznie. Moja skóra przyjmowała każdą ilość tego kremu i to mnie strasznie dziwiło. Krem niestety jak dla mnie za słabo nawilża i raczej już do niego nie wrócę.

7. Avon, Anew - Puder wygładzajacy
Używałam go bardzo dawno temu, ale chyba dobrze się sprawdzał, bo zużyłam prawie całe opakowanie :)
Takich staroci będzie dzisiaj sporo.

8. Avon - Połyskująca baza i podkład rozświetlający 2w1
Jak widać prawie wcale go nie używałam. Nie nadawał się ani jako baza, ani jako podkład i tak przeleżał w mojej łazience chyba ok 3 lat i pora go wyrzucić :)

9. Soraya - Make-up sceniczny
Skończyła się data ważności, a kosmetyk zaczął dziwnie pachnieć, więc chyba trzeba go wyrzucić :) Nie pamiętam jak się sprawdzał, bo to straszny staroć :)

10. IsaDora - Mascara
Nie zachwyciła mnie ta mascara. Nie będę się rozpisywać, bo nic nie robiła, a kosztowała całkiem sporo. Szkoda pieniędzy.



11 i 12. Yves Rocher - Żele pod prysznic (Bawełna z Indii i Ziarna kakao)
Żele z YR uwielbiam i chyba zawsze będę je kupować :) Bardzo ładnie pachną, dobrze się pienią i dobrze myją. Czego chcieć więcej :) Mam jeszcze spory zapas ;)

13. Choisee - Żel pod prysznic czekolada i miód
Jest to najgorszy żel pod prysznic jakiego kiedykolwiek używałam. Nie myje, słabo się pieni, brudzi wszystko dookoła i ta cena...
Recenzja TUTAJ

14. Joanna, Naturia - Żel peelingujący pod prysznic z imbirem
Z żelami peelingującymi również się polubiłam, pomimo tego, że słabiutko się pienią. Dobrze oczyszcza i pozostawia gładziutką skórę. Idealny do codziennego użytku :) Zapach faktycznie przypomina whiskey z colą, lodem i cytrynką :)


15. Douglas - Mleczko do ciała
Bardzo spodobał mi się jego zapach, dobrze się wchłania, jednak nawilżenie niestety słabe. Dodatkowym minusem jest opakowanie, które doprowadzało mnie do szału.

16. Joanna, Naturia - Masło do ciała odżywcze z kawą
Masło pachnie cudownie i zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Używałam go tylko wieczorem, bo potrzebowało chwili na wchłonięcie, ale muszę przyznać, że z moją bardzo suchą skórą masełko radziło sobie świetnie i nie mam mu nic do zarzucenia. Naprawdę bardzo dobry kosmetyk.

17. Fennel - Masło do ciała z pestkami winogron
To masło, podobnie jak to z kawowe z Joanny, bardzo dobrze się u mnie sprawdziło. Troszkę dłużej się wchłania, ale bardzo dobrze nawilża. Nie mam zastrzeżeń :)

18. Elisse - Odżywka do włosów
Dla mnie nie robi z włosami nic dobrego. Chciałam, aby pomogła mi jedynie w rozczesywaniu włosów, ale też się nie sprawdziła, a dodatkowo zaczęły mi po niej wypadać włosy. Nie na moje nerwy :)

19. Mariza - Krem do stóp
Dla mnie ten krem jest ideałem i już znowu zrobiłam zapas :)
Recenzja TUTAJ.

20. Avon - U by Ungaro
Te perfumy miałam bardzo długo i bardzo je lubiłam. Zapach dosyć długo się utrzymywał. Nie wiem czy jeszcze są dostępne w katalogu, bo dostałam je dawno temu :)


Jak widzicie zużyłam kilka próbek, ale to wyciskanie kosmetyków z saszetek doprowadza mnie do szału. Najgorsze jest to, że mam ich miliony. Muszę je komuś rozdać. W tych zużytych próbkach nie było niczego, co by mnie szczególnie zachwyciło, dlatego nie będę się nad nimi rozpisywać.

Udało się jakoś dobrnąć do końca :) Niektóre kosmetyki skończyły się dopiero wczoraj, dlatego nie ma ich na zdjęciu grupowym :)
Teraz muszę nadrobić zaległości na Waszych blogach, więc miłego wieczoru życzę i uciekam :*


41 komentarzy:

  1. Żel peelingujący z Joanny jest moim ulubieńcem :) Mam wariant o zapachu arbuza i go uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ungaro są nadal w katalogu :) Co do micela z biedronki to ja go używam do demakijażu oczu i radzi sobie świetnie, nawet z eyelinerem z essence :)
    W przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam próbki, mogłabym mieć kartonami ale wszystkie zużywam jak leci. Wysyłaj do mnie haha

    OdpowiedzUsuń
  3. ochochoooo ale poszalałaś ze zużyciami :-)
    bardzo kusi mnie to masło z Joanny - musi pachnieć obłędnie
    ja ze swoimi próbkami dopiero wychodzę na prostą a zajęło mi to dobre pół roku

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo duże denko :) jakoś nie podpasowały mi żele z YR, ale może dam im jeszcze jedną szansę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Konkretnie! U mnie próbki też czekają, bo jakoś zawsze o nich zapominam, ale zrobiłam już sobie odpowiednią kosmetyczkę z nimi w łazience i w tym miesiącu na pewno będzie dużo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem spory zestaw :)
    Też kiedyś miałam maskarę IsaDory - zupełnie się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę zakupić w końcu jakiś żel peelingujący z Joanny! :)
    ten zapach musiał być świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. spore denko :) ja powyrzucałam w ciągu stycznia kilka opakowań, więc już nie mogę zrobić takiego postu, ale w lutym się postaram, a właściwie pod koniec lutego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. z tej ogromniastej zbieraniny mialam tylko Soraye make up i u mnie sie nie spisal.

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam wczoraj po micel w Biedronce i nie było, buu :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Duże denko :) A żel imbirowy był cudowny. Tez niestety się skończył.

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja micela BB używam tylko na oczy i jestem MEGA zadowolona :) podzielam zdanie co do toniku Nantes a krem z Marizy stosuję dopiero od tygodnia ;) ale czuję, że się polubimy

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię te żele z Yves Rocher, miałam o zapachu granatu :)
    Ciekawi mnie ten micel z biedronki, słyszałam o nim wiele dobrego, ale jakoś niegdy nie spróbowałam.
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z masłem Joanny jakoś nie bardzo się polubiliśmy. Miałam peeling imbirowy z Joanny i był całkiem fajny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Spore denko. :) Nic nie miałam, oprócz micela z Biedry. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. spore denko, kiedyś miałam Soraya - Make-up sceniczny, wspominam go nawet dobrze

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię żele z Yves Rocher :)
    piękne denko!

    OdpowiedzUsuń
  18. dużo tego :D jestem pod wrażeniem, że zużyłaś aż 3 produkty z kolorówki :) brawo!

    OdpowiedzUsuń
  19. Już większość dziewczyn zużyło tonik Nantes a ja jeszcze nie otwierałam go.
    Też miałam te perfumy Ungaro- bardzo je lubiłam

    OdpowiedzUsuń
  20. niestety BeBeauty do oczu jest słaby, za słaby, rozmazuje;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszcze maselek do ciala- ostatnio mi ich brakuje.
    i zele z YR- zapachy (nazwy) kusza.

    ja mialam swoj pierwszy tusz z IsaDora- od taty ;P bardzo go lubilam (tusz, tate tez :P)

    OdpowiedzUsuń
  22. Spore denko ;)
    Uwielbiam żele Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  23. dużo tego. Micel z Biedronki i żel z Deli to kosmetyki które bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  24. ja za jeden miesiąc nigdy tyle nie uzbieram :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajne zestawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ja tez nie lubie wyciskac tych probek;))

    OdpowiedzUsuń
  27. sporo;) ja takich staroci kilku letnich dawno się pozbyłam:P żele z yr pięknie pachną, ale dla mnie trochę drogo wychodzi

    OdpowiedzUsuń
  28. Dla mnie wyciskanie próbek to też masakra, nauczyłam się nawet kupować maseczki w pełnych wymiarach a nie saszetkowe :)
    Make-up sceniczny miałam kiedyś i oddałam bo nie potrafiłam z nim współpracować ;]

    OdpowiedzUsuń
  29. Duże denko :)
    Ja większości próbek już się pozbyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajne duże denko :)

    Co do próbek, to często się zdarza że mam dużo próbek tego samego kosmetyku... wtedy wyciskam je wszystkie np do umytego pudełeczka po jakimś kremie (czasem sobie zostawiam jak jest fajne pudełko - przydaje sie później) i stamtąd już normalnie używam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nieźle nazbierałaś kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  32. te peelingi myjące Joanny to świetny wynalazek, ja przepadłam dla arbuza :D
    moim zdaniem kawowe masło do ciała Joanny pod względem zapachu ustępuje truskawkowemu, które dosłownie chce się jeść *.*

    OdpowiedzUsuń
  33. Figs&Rouge - muszę w końcu wypróbować osobiście ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Znam Yves Rocher i uwielbiam te żele :)

    OdpowiedzUsuń
  35. O matko ile tego ;)

    Ja mleczko z Celii mam już któryś raz z kolei i u mnie sobie radzi :) Ale ja przed demakijażem mleczkiem zmywam porządnie buzie płynem do higieny intymnej;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Niezłe denko! ja chyba ze trzy miesiące potrzebowałabym na takie zużycie :D
    A żeli YR jeszcze nie miałam okazji spróbować, ale chyba warto zacząć :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.

Copyright © 2016 Kobiecy świat kosmetyków , Blogger