Dawno nie było posta denkowego, a przez styczeń i luty tyle nazbierałam pustych opakowań, że trochę się przeraziłam :) Nawet nie wiedziałam, że w dwa miesiące jestem w stanie zużyć tyle kosmetyków :) No to zaczynamy:
1. Bourjois - Płyn micelarny
Już kiedyś o nim pisałam, dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia i jest bardzo wydajny.
2. Yves Rocher - Cure Solutions Krem rewitalizujący 24h
Krem całkiem fajnie się u mnie sprawdził. Używałam go głównie na noc. Ma gęstą i treściwą konsystencję, ale nie zapychał. Dobrze się rozprowadzał, pozostawiał skórę odpowiednio nawilżoną, rozświetloną i bardzo ładnie wyrównywał koloryt. Rano moja twarz wyglądała naprawdę świeżo, a nie jak po zarwanej nocy :)
Pisałam już o nim i nadal potwierdzam, że jest to najlepszy płyn do demakijażu oczu, jaki kiedykolwiek miałam. Muszę zamówić kolejne opakowanie :)
4. Max Factor - Podkład 3w1
Bardzo polubiłam ten podkład. Utrzymuje się przez cały dzień, ładnie wyrównuje koloryt skóry, dobrze się rozprowadza, nie muszę robić poprawek w ciągu dnia, bo moja twarz nie błyszczy się, a jest ładnie rozświetlona, kryje przyzwoicie, ale ja nie potrzebuję mocnego krycia, więc dla mnie jest ok :) Nie polecam go osobom, które mają problem z suchymi skórkami, bo może je podkreślać. Minusem jest opakowanie, bo na dnie zostaje dosyć sporo kosmetyku i ciężko go wydobyć.
5. Lumene - Tusz do rzęs intensywnie pogrubiający
Tusz ładnie podkreślał rzęsy, dobrze je rozdzielał, lekko je podnosił i pogrubiał. Ogólnie bardzo fajny tusz do dziennego makijażu.
Pisałam już o nim kiedyś :) Całkiem fajnie się u mnie sprawdził.
Recenzja pojawiła się już kiedyś na blogu. Maska świetnie się u mnie sprawdza i jak widać wracam do niej co jakiś czas :)
Pisałam już o kosmetykach z tej serii, był jeszcze szampon, ale opakowanie gdzieś się zapodziało :) Moje włosy pokochały te kosmetyki i wiem, że na pewno do nich wrócę.
10. Joanna Naturia - Szampon z miodem i cytryną
Bardzo
polubiłam ten szampon, ma przyjemny zapach, dobrze się pieni i dobrze
oczyszcza włosy. Dosyć szybko się skończył, bo miałam małe opakowanie
100 ml, ale chętnie skusiłabym się na większe :)
11. Pat&Rub - Żel myjący Rewitalizujący
Uwielbiam
kosmetyki z linii rewitalizującej za ich cudny zapach. Żel ma kremową
konsystencję, dobrze myje, oczyszcza i nawilża skórę.
12. Yves Rocher - Żel pod prysznic Migdał z Kalifornii
Żele z serii Jardins du Monde uwielbiam i zawsze mam jakiś w zapasie :D Ten zapach tak średnio do mnie przemawia. Najbardziej lubię te kwiatowe :)
13. Apart Natural - Hipoalergiczny żel pod prysznic
Żel ma kremową konsystencję, przyjemny zapach, całkiem dobrze się pieni, ale ma jedną wadę, a mianowicie to, że spływa z wilgotnej skóry i musiałam się trochę namęczyć, zanim go rozprowadziłam. Nie wysusza skóry. Na ten żel już raczej się nie skuszę, ale... patrz punkt kolejny :)
14. Apart Natural - Nektar pod prysznic Liczi i żurawina
O tak, to jest to :) Polubiłam go od pierwszego użycia, dobrze się rozprowadza, ładnie się pieni i ma bardzo przyjemny zapach, który dosyć długu utrzymuje się na skórze. Nie wysusza skóry, nie podrażnia, dobrze oczyszcza. Na pewno do niego wrócę :)
15. Joanna Naturia - Żel do higieny intymnej, ekstrakt z nagietka lekarskiego
Bardzo przyjemny żel, dobrze się pieni, ma przyjemny zapach i co najważniejsze nie podrażnia i nie powoduje pieczenia.
16. Yves Rocher - Mleczko do ciała Wanilia
Bardzo fajne mleczko, ma lekką konsystencję, dosyć szybko się wchłania, dobrze nawilża i pięknie pachnie :) Miałam żel pod prysznic z tej serii i również byłam z niego bardzo zadowolona.
17. Vintage Body Oil - Peeling do ciała cukrowo-orzechowyO tym peelingu już kiedyś pisałam, całkiem fajnie się u mnie sprawdził :)
18. Krem Beta-skin
Recenzja też już była, ale powtórzę - jest to fantastyczny krem, który doskonale sprawdził się u mnie i u chłopców :)
19. Bandi - Nawilżający balsam do ciała
Balsam dobrze się rozprowadza, dosyć szybko się wchłania, odpowiednio nawilża skórę, ale ma dwie wady, a mianowicie zapach, za którym nie przepadałam i opakowanie, które z czasem stało się bardzo uciążliwe.
20. Decubal - Odżywczy i nawilżający krem do skóry suchej i atopowej
Krem jest bardzo treściwy i początkowo ciężko się rozprowadza na skórze, dobrze nawilża, ale niestety zapycha :( Co więcej jego zapach był straszny - niby miał być bezzapachowy, ale po rozsmarowaniu go na skórze, czułam tylko zgniłe jabłko :D
To już koniec :) Trochę się tego nazbierało i teraz mam nauczkę, aby denko robić co miesiąc :)
Miłego dnia :*
Mnie ten podkład z Max Factor średnio podszedł, natomiast krem z Decubal bardzo lubię, bo fajnie nawilża skórę, co do zapachu, to tu w sumie racja jest dziwny, choć niby bezzapachowy, ale później ja już go nie czuję. Ale przydałby mu się jakiś ładny zapach :)
OdpowiedzUsuńNo ten zapach był straszny, a niby miał być bezzapachowy :)
UsuńMam płyn do kąpieli z Apartu też o zapachu żurawiny i Liczi - piękny zapach!
OdpowiedzUsuńO tak, zapach bardzo przyjemny :)
UsuńSpore denko:) oprócz maski Pilomax to nie miałam żadnego z tych kosmetyków..
OdpowiedzUsuńWow spore zużycia! : ) Mam ogromną ochotę na ten podkład z Max Factora, może zakupię go przy okazji najbliższej Rossmanowej promocji : )
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj kupuję go w promocji -40% i teraz czekam na kolejną promocję, aby zrobić zapas :)
UsuńNo widzisz, jeden żel się nie sprawdził za to drugi polubiłaś :)
OdpowiedzUsuńO tak :D Ten nektar pod prysznic był świetny :)
UsuńZnam troche produktów z Twojego denka:) podkład max factor dostałam do testów, nie lubie podkładow ale muszę przyznać, że ten jest bardzo fajny!:)
OdpowiedzUsuńU mnie ten podkład bardzo dobrze się spisuje. Mam już kolejne opakowanie w użyciu :)
UsuńSpore denko ;) Gratuluję zużyć! U mnie w tym miesiącu kiepsko ;)
OdpowiedzUsuńNowy adres bloga - http://wszystkozafree91.blogspot.com/
U mnie też raz lepiej, a raz gorzej :)
UsuńDużo tego Ci się nazbierało. Muszę kupić sobie ten płyn do demakijażu z YR, ciekawe jak u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to najlepszy płyn do demakijażu oczu, jaki miałam do tej pory. Muszę kupić kolejne opakowanie :)
UsuńMuszę spróbować tych kosmetyków Lee Staford. Będę się czaić na jakąś promocję w Hebe :-)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie ma Hebe, ale na szczęście moja siostra może mi kupić ich kosmetyki :)
Usuńfaktycznie zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńSporo Ci się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło :)
Usuńsporo tego :))) kosmetyki lee starford są naprawdę niezłe, pomimo (w mojej wersji) paskudnego zapachu :D
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że spore denko ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie dużo tego się nagromadziło :) Burżujka mam ale za jego cenę mam 3 micele z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego rodzaju posty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sporo pustych opakowań się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńładne denko, kilka kosmetyków nawet znam :)
OdpowiedzUsuńNa krem z Yves pewnie bym się skusiła ;-)
OdpowiedzUsuńDecubal miałam i tej zimy do niego wróciła mimo, że zapach nie jest najfajniejszy to kosmetyk jest rewelacyjny. Tylko on radzi sobie z przesuszoną skórą na nogach w zimie i jesienią
OdpowiedzUsuńMi ten krem z YR niestety nie służył, ale płyn dwu-fazowy lubiłam:)
OdpowiedzUsuńmicel z Bourjois to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dużego denka!
Pamiętam ten tusz z Lumene, polubiłam go :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko, aż żałuję, że nic nie miałam..:)
OdpowiedzUsuńAle fajne, duże denko :)
OdpowiedzUsuń