Wcześniej trochę zaniedbałam swoje włosy i doprowadziłam je do takiego stanu, że wyglądały gorzej niż siano :) Niestety suszarka i prostownica zrobiły swoje. Kiedy podjęłam decyzję, że będę walczyć o piękne włosy, używałam wielu specyfików, zaczęłam częściej podcinać końcówki i powoli moje włosy zaczęły się zmieniać. Wiele zawdzięcza masce, którą otrzymałam od firmy Pilomax.
Pomyślałam, że taki pojemniczek na długo mi nie wystarczy, bo mam średniej długości włosy. Myliłam się jednak i używam jej już od dwóch miesięcy. Dopiero teraz widać dno, ale na szczęście mam już kolejne opakowanie :)
Maska ma bardzo fajną konsystencję i dobrze się rozprowadza. Niektóre maski mają dziwną konsystencję i aby pokryć całe włosy potrzeba całkiem sporo kosmetyku. Tutaj wystarczy "jedna łyżka" maski na całe włosy. Kosmetyk ma bardzo przyjemny zapach, więc używanie go sprawiało mi wiele przyjemności :)
Jak jej używam? Oczywiście po umyciu włosów, nakładałam maskę na całą ich długość, okręcałam ręcznikiem i tak trzymałam ok 15 minut. Maskę traktowałam prawie tak jak odżywkę i używałam jej 2 razy w tygodniu. Producent zaznaczył, że ma być 1-2 razy. Trzy razy w miesiącu robiłam sobie kurację regenerującą i trzymałam maskę na włosach ok 30 minut.
Nie spodziewałam się jakichś spektakularnych efektów, bo moje włosy były tak matowe, że wstyd było je pokazywać. Chcecie zobaczyć jak wyglądają teraz? Pewnie już widziałyście zdjęcia ze spotkania, ale teraz zwróćcie uwagę na moje włosy :)
Nie spodziewałam się, że mogą tak wyglądać. Nie jest to jeszcze szczyt moich marzeń, ale wyglądają o niebo lepiej. Włosy nabrały blasku, stały się miękkie w dotyku, wyglądają na dużo zdrowsze. Po kuracji moje włosy są tak mięciutkie, że nie mogę przestać ich dotykać :) Co ważne, maska wcale nie obciąża włosów i nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów. Włosy bardzo łatwo się po niej rozczesują.
SKŁAD
CENA - ok. 20 zł / 240 g
DOSTĘPNOŚĆ - TUTAJ
Mi ta maska bardzo przypadła do gustu i widać, że służy moim włosom. Cieszę się, że mam już kolejne opakowanie :) Może któraś z Was już jej używała? Jak sprawdziła się u Was?
Miłego dnia :*
Pilomax - Regenerująca maska do włosów
Pomyślałam, że taki pojemniczek na długo mi nie wystarczy, bo mam średniej długości włosy. Myliłam się jednak i używam jej już od dwóch miesięcy. Dopiero teraz widać dno, ale na szczęście mam już kolejne opakowanie :)
Maska ma bardzo fajną konsystencję i dobrze się rozprowadza. Niektóre maski mają dziwną konsystencję i aby pokryć całe włosy potrzeba całkiem sporo kosmetyku. Tutaj wystarczy "jedna łyżka" maski na całe włosy. Kosmetyk ma bardzo przyjemny zapach, więc używanie go sprawiało mi wiele przyjemności :)
Jak jej używam? Oczywiście po umyciu włosów, nakładałam maskę na całą ich długość, okręcałam ręcznikiem i tak trzymałam ok 15 minut. Maskę traktowałam prawie tak jak odżywkę i używałam jej 2 razy w tygodniu. Producent zaznaczył, że ma być 1-2 razy. Trzy razy w miesiącu robiłam sobie kurację regenerującą i trzymałam maskę na włosach ok 30 minut.
Nie spodziewałam się jakichś spektakularnych efektów, bo moje włosy były tak matowe, że wstyd było je pokazywać. Chcecie zobaczyć jak wyglądają teraz? Pewnie już widziałyście zdjęcia ze spotkania, ale teraz zwróćcie uwagę na moje włosy :)
Nie spodziewałam się, że mogą tak wyglądać. Nie jest to jeszcze szczyt moich marzeń, ale wyglądają o niebo lepiej. Włosy nabrały blasku, stały się miękkie w dotyku, wyglądają na dużo zdrowsze. Po kuracji moje włosy są tak mięciutkie, że nie mogę przestać ich dotykać :) Co ważne, maska wcale nie obciąża włosów i nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów. Włosy bardzo łatwo się po niej rozczesują.
SKŁAD
CENA - ok. 20 zł / 240 g
DOSTĘPNOŚĆ - TUTAJ
Mi ta maska bardzo przypadła do gustu i widać, że służy moim włosom. Cieszę się, że mam już kolejne opakowanie :) Może któraś z Was już jej używała? Jak sprawdziła się u Was?
Miłego dnia :*
Ja używam tej maski i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńwspaniale nawilża włosy, uwielbiam to uczucie miękkości na włosach po użyciu tej maski :)
Nie stosowałam. Póki co używam Biovax, ale obciąża włosy :-(
OdpowiedzUsuńSuper że napisałaś o masce do włosów, właśnie zastanawiam się nad kupnem. Gdybyś mogła powiedzieć mi tylko gdzie można ją znaleźć i czy nie obciąża Ci włosów? Ja mam ze skłonnością do przetłuszczania i nie chciałabym żeby im jeszcze dodatkowo zaszkodziła.
OdpowiedzUsuńBędę musiała w końcu kupić Pilomax, bo jestem ciekawa czy rzeczywiście jest dobry. Teraz ciągle używam Biovax, ostatnio Latte i bardzo lubię tę maseczkę :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jej nie używałam. Mam Wax Expres i jestem zadowolona więc z tej pewnie też będę:)
OdpowiedzUsuńTeż ją mam, jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie uzywalam, ale wygląda ciekawie, moze się skuszę, bo moje wlosy potrzebują intensywnej regeneracji.
OdpowiedzUsuńCo do Twoich wlosow, naprawde bardzo dobrze sie prezentujaa;)
Pozdrawiam!
aktualnie używam Biovaxa z naszego styczniowego spotkania ale myślałam też o tej masce :) i chyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńnie stosowałam jeszcze :) ale bardzo kusi
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak lśnią ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ;)
Używałam i polecam. ♥
OdpowiedzUsuńwidzę, że warto wypróbować ;) uwielbiam nakładać na swoje włosy różne specyfiki, a jeśli ten miałby mi je upiększyć, to dlaczego nie ;D
OdpowiedzUsuńTo naprawdę bardzo dobra maska, też już widzę dno w opakowaniu. Za jej zapachem jednak nie przepadam ale nie jest najgorszy. Za to Latte ma boski zapach i też świetnie się u mnie sprawdza i jest tania :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy, zresztą wiesz, że ja od naszego pierwszego spotkania uważam, że jesteś piękna :*
OdpowiedzUsuńwłoski wyglądają rewelacyjnie! :) a i zdjęcie niesamowicie pozytywne :)
OdpowiedzUsuńchciałabym tą maskę posiadać :)
OdpowiedzUsuńteż od jakiegoś czasu się zamiaruje kupić :)
OdpowiedzUsuńJa ją mam ale jakoś nie przypadła mi do gustu, muszę zacząć ją używać jak ty dłużej niż 5 min :P
OdpowiedzUsuńi ja jestem w trakcie kuracji, rezultaty już widoczne :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję z aloesem chyba, i też ją polecam, działanie super:)
OdpowiedzUsuńna szczęście mam zdrowe włosy i nie muszę używać takich regenerujących masek....chociaż na łazienkowej półce stoi 1000 ml maski Kallos Caffe latte - używam profilaktycznie
OdpowiedzUsuńu mnie ona caly czas czeka na swą kolej;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie błyszczące :) Też by mi się taki efekt przydał, choć generalnie poza odrobiną blasku moje włosy nie mają raczej większych potrzeb.
OdpowiedzUsuńmuszę kupić :)
OdpowiedzUsuńTak wszyscy zachwalają produkty tej marki, a ja jeszcze nic nie stosowałam z ich asortymentu, na razie włosowych kosmetyków mam zbyt dużo ;)
OdpowiedzUsuńja miałam wersję aloesową i wiem, że kupię tą maskę ponownie :)
OdpowiedzUsuńale klasycznej też pewnie kiedyś spróbuję :)
Używałam jej i też byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFirma jest bardzo dobra, więc i Twoje włosy pięknie wyglądają :) Myślę, że efekty będą coraz bardziej zadowalające :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne zdanie na temat tego produktu :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się moim włosom taka maska... :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie zużywania mojej pierwszej maski L'biotica, ale jakoś mnie nie zachwyciła
OdpowiedzUsuńja również używam tylko wersję z rumiankiem, na razie zbyt krótko by mówić o efektach:) Ale napewno są bardziej błyszczące:)
OdpowiedzUsuń