Witajcie :)
Dopiero dzisiaj zobaczyłam, że ostatni wpis pojawił się ponad tydzień temu. Przyznaję, że zaniedbałam blog, ale nie z powodu lenistwa :) Po pierwsze dopadło nas jakieś choróbsko, najpierw starszy synek, później młodszy, a na końcu ja i mąż, tak więc mieliśmy w domu szpital :) Chłopcy już zdrowi, a ja powoli wracam do życia. Po drugie znowu musiałam odesłać aparat do serwisu, bo stwierdzili, że jednak wymienią porysowane elementy. Łaskawcy!!! Najpierw porysowali, a później tłumaczyli się, że to uszkodzenie powstało podczas transportu. Ja już dawno straciłam do nich cierpliwość, ale mąż im nie odpuścił i w końcu się poddali. Teraz korzystam tylko ze zdjęć, które udało mi się zrobić wcześniej :(
Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka słów o żelu pod prysznic, który zamówiłam jakiś czas temu i w tej wersji zapachowej pokładałam wielkie nadzieje. Jest to żel Nature Secrets z nawilżającym aloesem i arbuzem.