Ostatnio opisuję tutaj same wynalazki, ale skoro jest tyle świetnych kosmetyków na rynku, to warto o nich wspominać :) Od dłuższego czasu używam kostki do masażu Bomb Cosmetics o pięknej nazwie Miodowe Lato, którą otrzymałam od sklepu Home Delight. Znajdziecie tam jeszcze inne rodzaje takich kostek, których nazwy zachęcają do zakupu, np. Siódme Niebo, Maślane Serce, Czekoladowa Terapia :)
Ja zazwyczaj nie używam mydeł w kostce, a ta kostka do masażu kojarzyła mi się właśnie z takim mydłem. Musiałam przyzwyczaić się do jej używania i znaleźć dla niej taki kosmetyk, z którym będzie tworzyła zgrany duet. Kostki używałam pod prysznicem, po umyciu ciała robiłam nią krótki masaż całego ciała lub rozcierałam w dłoniach i wsmarowywałam w skórę. Kostka świetnie się sprawdza w połączeniu z kosmetykami myjącymi, które nie nawilżają skóry, a jedynie ją oczyszczają. Nie zawsze chce nam się jeszcze balsamować po wyjściu spod prysznica, a tutaj mamy szybsze rozwiązanie :) Nie używam tej kostki np. po użyciu pianki z Organique, bo pianka sama w sobie całkiem dobrze nawilża skórę, natomiast po mydełku z Ziai już tak i świetnie się sprawdza.
Ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, jako umilacz jesiennych wieczorów, sprawdzi się idealnie :) Boję się trochę zapachu miodowych kosmetyków, ponieważ zapach miodu sam w sobie jest troszkę duszący i męczący. W przypadku tej kostki miód jest wyczuwalny, ale jest to bardzo łagodny zapach.
Po użyciu tej kostki na skórze zostaje lekko wyczuwalna tłusta warstwa, która mi w żaden sposób nie przeszkadza. Dzieje się tak za sprawą masła kakaowego, które znajdziemy na pierwszym miejscu w składzie. Ta warstwa nie klei się i nie brudzi ubrań. Tak szczerze, to po wytarciu skóry ręcznikiem, zapominam o niej, więc uciążliwa nie jest :) Co zyskujemy? Kostka naprawdę dobrze nawilża i ja z przyjemnością jej używam. Teraz mam chęć na kostkę o nazwie Siódme Niebo :) Zamówię sobie, jak ta się skończy, ale ostrzegam, że ta kostka jest bardzo wydajna i chyba nie nastąpi to zbyt szybko ;)
Cena - 16 zł / 65 g
Można ją zamówić TUTAJ.
Skład:
Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Steareth 2, Parfum (Perfume), PEG-60 Almond Glycerides, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Mel (Honey), Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene Carboxaldehyde, a-Isomethyl Ionone, CI 19140 (Yellow 5)
Ja zazwyczaj nie używam mydeł w kostce, a ta kostka do masażu kojarzyła mi się właśnie z takim mydłem. Musiałam przyzwyczaić się do jej używania i znaleźć dla niej taki kosmetyk, z którym będzie tworzyła zgrany duet. Kostki używałam pod prysznicem, po umyciu ciała robiłam nią krótki masaż całego ciała lub rozcierałam w dłoniach i wsmarowywałam w skórę. Kostka świetnie się sprawdza w połączeniu z kosmetykami myjącymi, które nie nawilżają skóry, a jedynie ją oczyszczają. Nie zawsze chce nam się jeszcze balsamować po wyjściu spod prysznica, a tutaj mamy szybsze rozwiązanie :) Nie używam tej kostki np. po użyciu pianki z Organique, bo pianka sama w sobie całkiem dobrze nawilża skórę, natomiast po mydełku z Ziai już tak i świetnie się sprawdza.
Ma bardzo przyjemny i delikatny zapach, jako umilacz jesiennych wieczorów, sprawdzi się idealnie :) Boję się trochę zapachu miodowych kosmetyków, ponieważ zapach miodu sam w sobie jest troszkę duszący i męczący. W przypadku tej kostki miód jest wyczuwalny, ale jest to bardzo łagodny zapach.
Po użyciu tej kostki na skórze zostaje lekko wyczuwalna tłusta warstwa, która mi w żaden sposób nie przeszkadza. Dzieje się tak za sprawą masła kakaowego, które znajdziemy na pierwszym miejscu w składzie. Ta warstwa nie klei się i nie brudzi ubrań. Tak szczerze, to po wytarciu skóry ręcznikiem, zapominam o niej, więc uciążliwa nie jest :) Co zyskujemy? Kostka naprawdę dobrze nawilża i ja z przyjemnością jej używam. Teraz mam chęć na kostkę o nazwie Siódme Niebo :) Zamówię sobie, jak ta się skończy, ale ostrzegam, że ta kostka jest bardzo wydajna i chyba nie nastąpi to zbyt szybko ;)
Cena - 16 zł / 65 g
Można ją zamówić TUTAJ.
Skład:
Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Steareth 2, Parfum (Perfume), PEG-60 Almond Glycerides, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Mel (Honey), Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene Carboxaldehyde, a-Isomethyl Ionone, CI 19140 (Yellow 5)
Od dawna podobał mi się ten gadżet, tyle że widziałam go w Lush. W teorii brzmi super, ciekawe, jak sprawdziłby mi się w praktyce:)
OdpowiedzUsuńMi początkowo ciężko było się przyzwyczaić do używania tej kostki, ale z czasem bardzo ja polubiłam :)
Usuńja lubie takie cuda
OdpowiedzUsuńFajny produkt. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę i jestem jej ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńja uwilebiam ich kule do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńJa kuli jeszcze nie miałam, ale wszystko w swoim czasie :)
UsuńWygląda ślicznie! Miałam kilka kostek do masażu i bardzo się z nimi polubiłam. Nie dość, że cieszą oko to jeszcze świetnie nawilżają skórę :)
OdpowiedzUsuńNawet duża jest ta kostka;) Podejrzewam, że u mnie to najlepiej spisałaby się czekoladowa terapia - chyba takiej potrzebuję właśnie;D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak pachnie ta czekoladowa terapia :D
Usuńale fajna rzecz ;] z chęcią bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńspora ta kostka!, po wszystkich zdjęciach wydawała mi się mniejsza
OdpowiedzUsuńOna jest naprawdę całkiem sporych rozmiarów, dzięki czemu jest bardzo wydajna :)
UsuńUrocze serduszko. Szkoda byłoby mi zniszczyć jego kształt.
OdpowiedzUsuńJa już bardzo długo go używam i nadal ma kształt serduszka :)
UsuńW ogóle nie znam Bomb Cosmetics!
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno ich poznałam i mam ochotę na więcej :)
Usuńfajny gadżet
OdpowiedzUsuńMmmm, chyba wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dodatki:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie :) http://wszystkozafreeee.blogspot.com/
Niesamowicie ciekawy produkt, nigdy o nim nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńHmm nigdy takiego czegoś nie miałam, ale koniecznie muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie
http://www.daariaaa.com/
Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak kostka do masażu :)
OdpowiedzUsuńJest i bardzo fajnie się sprawdza :)
UsuńŚwietna to mydło:)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to zapraszam na rozdanie http://tyyna.blogspot.com/2013/10/rozdanie.html
To nie jest mydło.
UsuńAle wieeelka :))
OdpowiedzUsuńCałkiem spora jest ta kosteczka :)
Usuńja mam czekoladowe serducho i bardzo się polubiliśmy ;)))
OdpowiedzUsuńCzekoladowe też musi fajnie pachnieć :)
Usuńciekawy produkt :) pierwsze tego typu kosmetyki widziałam w Lushu, ale skoro nie mam do niego dostępu, pewnie kiedyś sięgnę po BC :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
No niestety do kosmetyków Lusha i ja nie mam dostępu, ale może kiedyś ... :)
UsuńCiekawe
OdpowiedzUsuńpierwszy raz czytam o czymś takim:P wygląda naprawdę interesująco, tym bardziej, ze lubię nowości:)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco i bardzo fajnie się sprawdza :)
UsuńBardzo przyjemnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńjakież to piękne!!!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, chętnie bym wypróbowała :))
OdpowiedzUsuńfajna ta kostka, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna ta kosteczka :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :) chciałabym dorwać to cudo.
OdpowiedzUsuńz bomb cosmetics miałam babeczke do kąpieli - rewelacyjnie nawilżała skórę, ta kosteczka wygląda równie zachecająco :)
OdpowiedzUsuńNa pierszym zdjęciu wygląda jak pyszna czekoladka. Ale w rzeczywistości jest dość spora. Ciekawy kosmetyk
OdpowiedzUsuńAaa właśnie robię u nich zamówienie i przekonałaś mnie do niej!
OdpowiedzUsuń