W końcu mamy piątek, więc warto zacząć weekend z książką :) Tym razem wybrałam dla Was książkę Tracy Chevalier " Dziewczyna z muszlą". Zawsze chętnie sięgam po powieści historyczne i mam nadzieję, że Was również zaciekawi :)
"Dziewczyna z muszlą" jest to powieść oparta na historii Mary Anning, jednej z pierwszych zbieraczek skamieniałości i paleontologa amatora. Mary pochodziła z ubogiej rodziny. Jej ojciec był rzemieślnikiem produkującym meble, ale dodatkowo zajmował się sprzedażą znalezionych skamieniałości. To właśnie dzięki ojcu Mary została wciągnięta w świat skamieniałości. Mary jako pierwsza odnalazła szkielet ichtiozaura i plejozaura.
Historię Mary poznajemy poprzez jej przyjaźń z Elizabeth Philpot. Elizabeth razem ze swoimi siostrami przeprowadziła się z Londynu do Lyme. Panny Philpot były o wiele lepiej sytuowane niż większość mieszkańców, jednak nie okazywały tego. Nie przeszkodziło to również w tym, aby pomiędzy Elizabeth i Mary nawiązała się szczególna więź. Obie były zafascynowane skamieniałościami i obie wzajemnie udzielały sobie lekcji. Elizabeth uczyła Mary czytać i pisać, natomiast Mary przekazywała Elizabeth swoją wiedzę na temat skamieniałości.
Jest to powieść o przyjaźni dwóch kobiet, które dzieli prawie wszystko. Ich przyjaźń zostanie wystawiona na próbę, później zerwana, ale gdy sytuacja będzie tego wymagała, Elizabeth zdecyduje się pomóc dawnej przyjaciółce. Przyznaję, że książkę przeczytałam w trybie ekspresowym i Was również zachęcam do jej przeczytania :)
Teraz czekam na premierę kolejnej książki Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk "Podróż do miasta świateł. Tom 2. Rose de Vallenord". Uwielbiam jej książki i już nie mogę się doczekać chwili, gdy pójdę do księgarni, przyniosę do domu książkę i zniknę na cały dzień :D
Miłego dnia :*
ja oczywiście dalej męczę akcje BBC jeżeli chodzi o czytanie czegokolwiek;)
OdpowiedzUsuńPs.właśnie są słodkie;) Ja tam soli nie czuję;)a rozwiązania typu:przygryzanie paluszków i podjadanie czekolady również uważam za coś niesamowitego:P
To życzę wytrwałości :D
UsuńJa chyba sama muszę stworzyć takie paluszki :D
koniecznie:D
UsuńJest taki jeden, polski, młody i mega zdolny pisarz, którego będę polecać zawsze przy temacie książki :) JAKUB MAŁECKI. Jego książki są genialne, jedyne które czytałam po nawet 70 str jednym tchem (dla mnie to super wynik;) ) a czytając ostatnie 20 stron żałowałam że tak szybko te książki pochłaniam bo już mi ich brakowało.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem jak je opisać - po prostu ludzie dostają na głowe, dzieją się dziwne, niewytłumaczalne rzeczy a akcja książek toczy się w Poznaniu, jego ulicach, blokach, osiedlach z nazwami - bo to miasto rodzinne autora.
Ja przeczytałam : ,,Błędy" ; ,,Przemytnik cudu" ; ,,Dżozef" oraz ,,W odbiciu" wszystkie pochłonęłam z wielkim smakiem i jeśli naprawdę lubisz czytać to gorąco polecam - a książki kosztują grosze :)
Przeczytałam opisy tych książek i przyznaję, że tak średnio czuję się zachęcona :) Może kiedyś sama się przekonam, bo książek nie skreślam :)
UsuńA ja nie lubię czytać książek :P
OdpowiedzUsuńI tak bywa :)
UsuńTo współczuję, bo masz czego żałować ;)
UsuńA co do książek to ja obecnie pochłaniam "Ofiarowaną" i jestem w szoku jak można ludziom wyprać mózgi :O
Ale Ci zazdroszczę tej książki :) Mówili o niej ostatnio w DDTVN i tak mnie zaciekawiła, że muszę ją przeczytać :)
UsuńJa dopiero zaczęłam ją czytać, ale po przeczytanych 176 stronach mogę Ci ją już polecić. Naprawdę warto to przeczytać. Człowiek aż się łapie za głowę, że tak ludziom można wyprać mózgi. O ile jeszcze w przypadku dzieci to jest to jakby poza ich wiedzą, bo jak wiadomo dzieci są bardzo podatne na wszystko co się im przekazuje i we wszystko uwierzą, Tak zupełnie nie potrafię zrozumieć ludzi dorosłych, którzy wierzą w takie rzeczy jakie serwuje im ta, nie bójmy się tego powiedzieć, sekta. Sama matką jeszcze nie jestem, ale nie wyobrażam sobie bym mogła gdzieś oddać swoje dziecko i skazywać je na tak katorżniczą pracę i pranie mózgu, a do tego zupełnie olewając te karygodne praktyki. Jak będziesz mieć okazję to przeczytaj.
UsuńJa nie mogę zrozumieć jak ludzie z własnej nieprzymuszonej woli robią sobie taką krzywdę. Ja mam dzieci i nigdy nie pozwoliłabym na to, aby zabrali je gdzieś daleko ode mnie, kazali ciężko pracować, a rodziców mogą widywać raz w tygodniu. Patrząc na to jak funkcjonuje "nasz" kościół, mnie w dzisiejszym świecie chyba już nic nie zdziwi :)
UsuńSięgnę po nią przy najbliższej okazji :)
To już nie najgorsze jest to, że oni się godzą na to żeby im dzieci zabrali. Oni wręcz sami je tam zawożą i zostawiają i wcale nie mają ochoty się z nimi widywać. Zresztą wiedzą o tym, że ich dzieci są zmuszane do ciężkiej fizycznej pracy itp. i nic z tym nie robią. To jest chyba najgorsze - oni nie robią tego z przymusu tylko z własnej woli. To jest dla mnie totalna masakra. Choć to co u nas się ostatnio dzieje zaczyna w sprawach kościoła to coraz bardziej przypomina tą amerykańską rzeź :/
Usuńmuszę wrócić do czytania, więcej czasu wygospodarować na to:P
OdpowiedzUsuńWarto znaleźć chwilę na czytanie :)
UsuńChętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z tych książek, ale kto wie.. ;-)
OdpowiedzUsuńJa na razie z przymusu wsiąkam lektury szkolne (maturalna klasa) ;/
OdpowiedzUsuńJa niestety to samo :(
UsuńBardzo lubię posty książkowe.
OdpowiedzUsuńZawsze można wyłapać jakieś tytuły dla siebie :)
Aż wstyd się przyznać, ale ostatnio bardzo mało książek czytam, kiedyś to co najmniej 1-2 na tydzień a teraz....masakra...
OdpowiedzUsuńZnikniesz jak chłopaki ci pozwolą:) też lubię ten typ literatury lubię te zaczytane piątki:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam kiedy czytać ;/
OdpowiedzUsuńja właśnie dorwałam kontynuację "Lśnienia" - genialnej książki S.Kinga
OdpowiedzUsuń"Doktor Sen" zapowiada się równie rewelacyjnie!
hej, u mnie już się pojawiła relacja z wczorajszego spotkania dzisiaj powinnyście mieć zdjęcia od Asi, pozdrawiam i dodaję ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam :) muszę ją dorzucić do swojej listy książek do czytania :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami historycznymi... no chyba, że to historia z elementami fantastyki ;)
OdpowiedzUsuń