Nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów bez masek, maseczek :) Od zawsze ratują moje włosy i poprawiają ich kondycję. U mnie w łazience rządzą dwie firmy: Pilomax i L'biotica. Na żadnej z nich się nie zawiodłam. Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka słów o maseczce intensywnie regenerującej Keratyna + Jedwab.
Pierwsze co mi się spodobało to to, że do maseczki dołączony jest czepek. Dla mnie to świetne rozwiązanie, ponieważ po nałożeniu maseczki, nakładałam czepek, na to ręcznik i tak mogłam sobie spokojnie siedzieć ok 15-20 minut.
Maseczka ma bardzo przyjemny zapach, nie jest męczący i chyba nigdy mi się nie znudzi :)
Ma fajną konsystencję - nie jest bardzo gęsta ani zbita. Dobrze się ją nabiera i rozprowadza na włosach.
Jeżeli chodzi o działanie, to muszę przyznać, że najbardziej byłam zaskoczona po użyciu jej pierwszy raz. Dlaczego? A no właśnie dlatego, że później już się przyzwyczaiłam do tego, że ta maseczka tak świetnie działa na moje włosy :) Włosy były bardziej gładkie, przyjemne w dotyku i bardzo miękkie. Byłam bardzo zdziwiona, że maska może tak dobrze wpłynąć na włosy już po pierwszym użyciu. Tak było przez cały czas. Nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na włosy. Maseczka nie obciążała włosów, chociaż wcale jej sobie nie żałowałam. Używałam jej na całą długość włosów. Nie mam większych problemów z rozczesywaniem włosów, ale po użyciu tej maseczki nie miałam ich wcale.
Po dłuższym używaniu zauważyłam, że włosy stały się bardziej lśniące i wyglądały na dużo zdrowsze.
CENA - ok 17 zł / 250 ml
ok 24 zł / 500 ml
Więcej o tej maseczce możecie poczytać TUTAJ.
Wcześniej nie było tych większych opakowań, zobaczyłam je dopiero niedawno. Na pewno bardziej się opłacają, bo za niewielkie pieniądze otrzymujemy naprawdę bardzo dobrą maseczkę do włosów. Taką samą maseczkę dałam mojej mamie i była z niej bardzo zadowolona. Mówiła, że już jej się skończyła, więc pora zrobić jej kolejny prezent i zamówić większe opakowanie :)
Miłego dnia :*
nono chętnie wypróbuję, dopiero zaczynam wchodzić w świat włosomaniactwa i ta maseczka mi się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o niej słyszałam, muszę ją wypróbować na swoich włosach.
OdpowiedzUsuńmiałam niedawno jedną maskę Biovax, ale jakoś nie przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńchyba ją zamówię jak wyczerpię zapasy:)
OdpowiedzUsuńja uzywam masek z Pilomaxu, ale na ta tez mam chec :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy jej od pierwszego zetknięcia nie polubiły. Opakowanie oddałam:( Szkoda.....
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie sprawdza, zdecydowanie wole Pilomax-a ;/
UsuńUwielbiam BioVax:) Włosy po ich zdecydowanie są bardziej zregenerowane:)
OdpowiedzUsuńlubię te maseczki ale ta wersja nie przypadła mi do gustu :(
OdpowiedzUsuńa ja, aż wstyd się przyznać, nie miałam jeszcze tej maseczki ;)
OdpowiedzUsuńta maska jest świetna!
OdpowiedzUsuńniedawno wykończyłam całe opakowanie tego cuda :( miałam od stycznia :D więc dobre pół roku - wydajność genialna :)
OdpowiedzUsuńZ całego asortymentu właśnie ta najbardziej wpisuje się w moje upodobania.
OdpowiedzUsuńtej maseczki do włosów jeszcze nie miałam, ale ogólnie moje włosy przepadają za produktami biovax:)
OdpowiedzUsuńJak pierwszym razem ją użyłam byłam zachwycona, później już aż tak nie :-( Stwierdziłam, że będę sobie na nią pozwalać 2 razy w miesiącu.
OdpowiedzUsuńdobrze że nie obciąza:)
OdpowiedzUsuńBiovax ma naprawdę dobre maski :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią ale wzięłam do włosów jasnych : )
OdpowiedzUsuńAle może jak moja się skończy to poczytam o niej więcej : )
z chęcią wypróbuję w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńja jestem w trakcie używanie brązowej maseczki z biovaxa, do włosów suchych , zniszczonych itd. zobaczymy jakie będą efekty :)
OdpowiedzUsuńmuszę ja wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, ale kończę tę do włosów zniszczonych.
OdpowiedzUsuńakurat mam teraz Biovaxa w tej wersji :) świetny jest, ale mam ochotę na tą nową serię z olejkami... :D
OdpowiedzUsuń