18:33

231. Moja wyczekiwana paczuszka :D

231. Moja wyczekiwana paczuszka :D

W niedzielę między godziną 19.00 a 24.00 można było kupić 6 kosmetyków Pat&Rub ze zniżką -50%. Promocja jak marzenie, szczególnie wtedy, gdy ma się jeszcze kod urodzinowy, który upoważnia do -20% na całe zakupy : D Tak więc moje szczęście sięgnęło zenitu, gdy okazało się, że kosmetyki objęte promocją mogę zamówić z 70% zniżką : D Nie mogłam tego nie wykorzystać.

Kupiłam więc:

1. Balsam po goleniu - prezent dla taty, bo wczoraj miał imieniny :) Mam nadzieję, że się ucieszy :)


2. Szampon i płyn do mycia dla niemowlaków i dzieci - Moi chłopcy go uwielbiają, a ja zakochałam się w jego zapachu. Jest doskonały. Dzisiaj jak go zobaczyli, to aż piszczeli z radości. Uśmiech na twarzach dzieci - bezcenny :) Zamówiłam w sumie dwie sztuki, ale drugi płyn powędruje do innego maluszka :)


3. Rewitalizujący żel myjący - Z tej serii miałam olejek do kąpieli i byłam nim zachwycona. Teraz przyszła pora na żel myjący. Zobaczymy jak się sprawdzi.


4. Płyn micelarny - pisałam już o nim na blogu. Regularna cena jest dla mnie nie do przyjęcia, ale trafiając na taką promocję nie ma się nad czym zastanawiać :) Znowu mogę się cieszyć jego cudownym zapachem. Żałuję tylko tego, że zamówiłam jedynie jedną buteleczkę :(


A Wy zamówiłyście coś? Ja jestem strasznie zadowolona z zakupów, bo przecież zamiast 338 zł, zapłaciłam 135 zł + 15 zł wysyłki. Takie zakupy to ja bardzo lubię : D

Miłego wieczoru :*

11:08

230. Synesis - Peeling do dłonii

230. Synesis - Peeling do dłonii


Peeling do dłoni, tak jak peeling do ust, przez jednych jest uważany za obowiązkowy, a dla innych to zbędny gadżet. Przyznaję, że peelingu do dłoni kiedyś używałam sporadycznie, ale wszystko się zmieniło za sprawą tego właśnie kosmetyku. Jestem na tyle uzależniona, że nie mogę doczekać się kolejnego peelingowania, a wiadomo, że nie można przesadzać i robić go codziennie :)


OPAKOWANIE - Jest to bardzo elegancka, szklana buteleczka, która pięknie się prezentuje na łazienkowej półce :) Jest zakręcana. Muszę uważać, aby podczas używania buteleczka mi nie spadła, bo niewiele by z niej zostało. Jak dotąd nic się nie stało i oby tak dalej :)

ZAPACH - Nie wiem jak mam Wam opisać ten zapach, bo ja się w nim zakochałam bez pamięci. Szkoda, że nie możecie tego poczuć. Peeling cudownie pachnie kokosem, wprawia mnie w doskonały nastrój i zachwyca wszystkich, którym pozwoliłam go użyć : D

KONSYSTENCJA - Peeling ma dwie warstwy, dlatego przed użyciem musimy potrząsać buteleczką, aby obie warstwy się wymieszały. Nie trwa to zbyt długo.


DZIAŁANIE - Przyznaję się do tego, że nie doceniałam tego peelingu. Spodziewałam się, że może sobie radzić całkiem nieźle, ale nie spodziewałam się tego, że tak mnie zachwyci. Dzięki olejom zawartym w tym peelingu, mam wrażenie, że peeling nie jest aż takim mocnym zdzierakiem, chociaż dosyć dobrze czuję kryształki soli podczas masażu. Po spłukaniu wszystkiego z moich dłoni za każdym razem doznaję szoku, ale takiego pozytywnego :) Dłonie wcale nie są tłuste, są doskonale nawilżone, idealnie gładkie i obłędnie pachną :) Nawet mój mąż chętnie go używa i zauważa ogromną różnicę :)

Perfumowany peeling do dłoni zawiera następujące składniki aktywne:
- burak cukrowy
- olej kokosowy
- olej z pestek winogrona
- olej z orzechów macadamia
- olej z avocado
- olej z wiesiołka
- masło ze słodkich migdałów
- witamina E
- sterole,
- squaleny

SKŁAD 



CENA - 78 zł / 100 ml

DOSTĘPNOŚĆ - TUTAJ

Kiedyś myślałam, że taki peeling nie jest dla mnie kosmetykiem niezbędnym, a już na pewno nie za taką cenę. Obecnie zmieniam zdanie i stwierdzam, że ten peeling jest wart każdej złotówki i na pewno będzie u mnie gościł zawsze bez względu na swoją cenę. Ogromnym plusem jest to, że peeling jest niesamowicie wydajny. Wystarczy użyć go dosłownie odrobinę.  Jak widać miłość odbiera rozum : D

Miłego dnia :*

14:58

229. Golden Rose - Holiday

229. Golden Rose - Holiday


Na lakiery piaskowe już dawno miałam chęć, ale jakoś nie było okazji wybrać się na zakupy :) W końcu mój kochany mąż pojechał do sklepu Golden Rose i przywiózł mi takie trzy cudeńka :)

W buteleczkach nie zachwycają, ale na paznokciach wyglądają świetnie :) Ostrzegam będzie dużo zdjęć ;)

Pierwszy to numer 63




Drugi to numer 54





Trzeci ma numerek 66




Te trzy lakiery najbardziej mi się spodobały. Mają wygodny pędzelek, dzięki czemu lakier łatwo i przyjemnie się je nakłada. Jedna warstwa dosyć ładnie kryje, ale dla lepszego efektu lepiej jest nałożyć dwie.
Ja mam na paznokciach 2 warstwy, tylko lakieru o numerze 54 nałożyłam jedną.

Lakier 63 ma w sobie błyszczące drobinki i pomimo tego, że nie widać ich na zdjęciu, to na paznokciach są bardziej widoczne. Przyznaję, że wolałabym ten lakier bez tych drobinek, ale i tak nie jest źle :)

Trwałość jest całkiem dobra, ponieważ jedna warstwa utrzymuje się na paznokciach do 4 dni. Dwie warstwy wytrzymują trochę dłużej.

Początkowo myślałam, że będę miała problem ze zmywaniem tych lakierów, ale gdy w ruch poszedł żelowy zmywacz do paznokci, to wszystko zmyło się bez problemu :)

A co Wy sądzicie o tych lakierach? Macie jakieś piaskowe lakiery?

Miłego dnia :*

13:59

228. PatRub - Bogaty balsam do dłoni

228. PatRub - Bogaty balsam do dłoni


Pierwszy raz miałam styczność z kosmetykami Pat&Rub na spotkaniu blogerek w Rzeszowie. Wtedy dziewczyny się śmiały, że kto raz użyje tych kosmetyków - zakocha się bez pamięci :) Pomyślałam, że chyba trochę przesadzają :) Okazało się, że miały rację i wpadłam po same uszy. Kosmetykiem, który skradł moje serce jest właśnie balsam do dłoni, o którym dzisiaj chciałam napisać słów kilka :)

OPAKOWANIE - Dla mnie pomysł na takie opakowanie, to strzał w 10. Zazwyczaj kremy czy balsamy do rąk są w tubkach. To opakowanie ma zamontowaną pompkę dzięki której łatwo można wydobyć odpowiednią ilość balsamu. Pompka chodzi bardzo lekko, nie zacina się. Jedynym minusem może być to, że balsam raczej nie nadaje się do noszenia w torebce ze względu na spore opakowanie. Ten problem już został rozwiązany - wprowadzono mniejsze wersje kremu w tubce, który do torebki nadaje się idealnie :)


ZAPACH - Od razu mi się spodobał :) Dla mnie zapach jest fantastyczny, bardzo świeży :) Mogłabym napisać, że nawet uzależniający : D

KONSYSTENCJA - Balsam ma lekką konsystencję i bardzo przyjemnie się rozprowadza. Po aplikacji przez chwilę czujemy taką tłustą warstwę. Nie jest to szczególnie uciążliwe, ale może niektórym troszkę przeszkadzać. Dzieje się tak jeżeli nałożymy większą ilość balsamu. Gdy nałożymy go tylko troszkę, to dosyć szybko się wchłania.


DZIAŁANIE - Ja miałam ogromny problem z suchymi dłońmi i mało który krem czy balsam sobie z tym radził. Po użyciu tego balsamu od razu było widać ogromną różnicę. Balsam świetnie nawilża i dba o skórę dłoni. Jest niesamowicie wydajny. Wystarczy nałożyć go dosłownie odrobinę. Jeszcze trochę mi go zostało, a więc spokojnie mogę napisać, że balsam wystarcza mi na 4 miesiące.

SKŁAD


CENA - 55 zł / 100 ml
              28 zł / 50 ml

Warto śledzić promocje na stronie Pat&Rub, bo często można go kupić dużo taniej.

Dla mnie jest to najlepszy kosmetyk do dłoni, jakiego używałam do tej pory, a było ich całkiem sporo. Wiem, że cena może się wydawać wysoka, ale zważywszy na właściwości i wydajność tego balsamu, to warto w niego zainwestować :)

Miłego dnia :*

19:53

227. Tweety, Tybalt i Shrek :)

227. Tweety, Tybalt i Shrek :)

Odkąd w moim życiu pojawiły się dzieci, wszystkiego muszę się uczyć od nowa :) Pewnie zastanawiacie się skąd ten tytuł? Mój młodszy synuś uczy nas wszystkich nazw kolorów, ale oczywiście po swojemu. Teraz żółty to dla nas Tweety, czerwony - Tybalt, a zielony to oczywiście Shrek : D Każdy kolor ma swoją nazwę i nawet nie myśli o tym, aby nauczyć się "naszych" nazw :)

Dzisiaj będzie taki post na szybko. Chciałam Wam pokazać lakiery, które będą idealne na letnie dni :)
Wszystkie lakiery to Lovely - Gloss like gel.

Pierwszy to Tweety :) Nr 100




Drugi to Tybalt :) Nr 398




Trzeci to Shrek :) Nr 318




Wszystkie bardzo mi się podobają, ale najbardziej chyba Tweety i Tybalt : D

A jak Wam się podobają?

Miłego dnia :*

18:25

226. Bangla znowu rozpieszcza :)

226. Bangla znowu rozpieszcza :)


Dzisiaj dostałam paczkę, która wzbudziła we mnie taki zachwyt, że ciężko go opisać : D Wiedziałam co ma być w paczce, bo sama wybierałam kolory i odcienie, ale co innego wiedzieć, a co innego mieć :) Tylko Bangla potrafi tak rozpieszczać :)

A w paczce znalazłam takie oto cudeńka:



PUDRY:

1.  Max Factor - Creme Puff (05)
2. Miss Sporty - So Matte Perfect Stay (001)
3. Bourjois - Healthy balance (53)
4. Rimmel - Match Perfection (103)
5. Astor - Skin Match (201)
6. Essence - Puder matujący (02)
7. Maybelline - Affinitone (03)
8. L'Oreal - True Match (D3W3)



SZMINKI:

1. Astor - Color Last Vip (313)
2. Rimmel - Lasting Finish by Kate (104)
3. Avon - Extra Lasting (vintage pink)
4. Maybelline - Super Stay 14H (180)
5. Max Factor - Lipfinity Colour&Gloss (590)



TUSZE:

1. Miss Sporty - Studio Lash Instant Volume
2. Bourjois - Beauty Full Volume
3. Rimmel - Extra Super Lash
4. Wibo - Dolls Lash Ultra Volume
5. Astor - Big & Beautiful Boom! Volume Mascara
6. L'Oreal - Lash Architect 4D
7. Max Factor - Clump Defy


LAKIERY:

1. Miss Sporty (455)
2. Astor (248)
3. Rimmel (705)
4. Vipera (12)
5. Maybelline (184)
6. Max Factor (31)
7. Lovely (100)
8. L'Oreal (304)
9. Wibo (483)


A na koniec Tołpa - Ekspresowe serum antycellulitowe 14 dni.

Pamiętacie post porównujący cienie? Tak samo porównam i opiszę otrzymane dzisiaj kosmetyki. Trochę to potrwa, bo muszę je dobrze przetestować, ale warto poczekać :)

Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Miłego wieczoru :*

12:04

225. Decubal - Olejek pod prysznic i do kąpieli

225. Decubal - Olejek pod prysznic i do kąpieli


Dzięki świetnej akcji zorganizowanej na FB, otrzymałam do przetestowania 11 kosmetyków marki Decubal. Recenzje będą się pojawiały stopniowo, ponieważ niektóre kosmetyki, tak jak ten olejek, są już na wykończeniu, niektóre w trakcie używania, a niektóre jeszcze stoją i czekają na swoją kolej. Od razu zabrałam się za ten olejek, ponieważ moja skóra jest strasznie sucha, a po wyjściu spod prysznica to już istna tragedia. Wcześniej musiałam codziennie nawilżać skórę, a jak jest teraz?


ZAPACH - Zacznę od tego, że producent daje nam wybór jeżeli chodzi o zapach i to mi się bardzo podoba. Sam olejek zapachu jako takiego nie ma. Coś tam czuć, ale nie bardzo przypadło mi to do gustu. Producent jednak dodał do opakowania saszetkę zapachową. Po co? A właśnie po to, aby zawartość saszetki wlać do olejku w zależności od potrzeb i wtedy nasz olejek nabiera delikatnego zapachu. Ta wersja dużo bardziej mi się podoba i przyznaję, że dzięki temu namiętnie używam tego olejku :)

OPAKOWANIE - Jest to miękka butelka, którą bez problemu można ścisnąć. Fajnym rozwiązaniem jest zamykanie na "klik". Dzięki temu wilgotne dłonie w niczym nam nie przeszkadzają. Butelka łatwo się otwiera i zamyka, przez co sprawdza się świetnie pod prysznicem.


KONSYSTENCJA - Olejek jak to olejek :) Ten ma trochę gęstszą konsystencję niż np. olejek z Pat&Rub, nie ucieka mi przez palce i dzięki temu nic się nie marnuje. Fajnie rozprowadza się na skórze, całkiem dobrze się pieni, chociaż tego akurat się nie spodziewałam :) Nie ma to jak miłe zaskoczenie :)


DZIAŁANIE - To jest dla mnie najważniejsze :) Olejek po spłukaniu nie zostawia jakiejś wybitnie tłustej warstwy, co nie oznacza, że nie czuć go na skórze. Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia zapomniałam wieczorem posmarować się balsamem, a rano moja skóra wcale nie była wysuszona.. Kolejnego dnia też nie smarowałam się balsamem tylko używał tego olejku i skóra reagowała tak samo. Teraz całkowicie mogłam zrezygnować z wieczornego smarowania, ponieważ ten olejek mojej skórze wystarczy w zupełności. Przyzwyczaiłam się do tego lenistwa, ale olejek już się kończy i znowu czeka mnie wieczorne smarowanie.



Podsumowując: Olejek dla mnie jest fantastyczny. Skóra jest gładka, miła w dotyku i odpowiednio nawilżona. Nie mam żadnych przesuszonych "placków" na skórze. Jeżeli któraś z Was boryka się z problemem suchej skóry, to polecam Wam ten olejek :)


SKŁAD


CENA - ok. 30 zł / 200 ml

Miłego dnia :*

11:11

224. Venus - Balsam po goleniu i depilacji

224. Venus - Balsam po goleniu i depilacji


Bardzo Was przepraszam za to, że tak zaniedbałam Wasze blogi. Ostatnio dobija mnie codzienny ból głowy.  Kiedyś zdarzało się to sporadycznie, tak raz w miesiącu, a od jakiegoś czasu głowa boli mnie codziennie i już nawet leki przeciwbólowe nie pomagają. Ciężko mi się zabrać za cokolwiek, mam spore zaległości i powoli staram się jakoś zorganizować, ale przyznaję, że jest bardzo ciężko. Czasami nawet palny zawodzą, bo gdy wieczorem mam w planach napisanie notki, to ból głowy potrafi tak dać mi w kość, że nie bardzo wiem co się dzieje wokół mnie.O pisaniu mogę zapomnieć, bo nawet jednego sensownego zdania nie jestem w stanie napisać. Mam nadzieję, że mi wybaczycie moje ciągłe nieobecności. Ja w miarę możliwości będę do Was zaglądać i powoli nadrabiać zaległości :) No to koniec mojego użalania się nad sobą, pora zabrać się za coś konkretniejszego :)

Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję balsamu po goleniu i depilacji, który otrzymałam do testów dzięki akcji zorganizowanej na FB Venus. Zaciekawił mnie ten balsam, zgłosiłam się i zostałam wybrana :)
Jestem chyba jedną z ostatnich, jak nie ostatnią osobą, która jeszcze nie napisała recenzji, ale chciałam go dokładnie przetestować, dlatego znowu muszę Was przeprosić za zwłokę :)


ZAPACH - Ja spodziewałam się pięknie pachnącego kokosa z nutką pomarańczy, a okazało się, że balsam ma zapach pomarańczy z nutką kokosa :) Nie oznacza to jednak, że nie podoba mi się ten zapach, wręcz przeciwnie - bardzo go polubiłam :)

KONSYSTENCJA - Balsam ma bardzo lekką konsystencję, ładnie się rozsmarowuje i dosyć szybko się wchłania. Dzięki takiej konsystencji balsam jest niesamowicie wydajny, co mnie bardzo cieszy :)


DZIAŁANIE - Początkowo troszkę się obawiałam tego, jak moja skóra zareaguje na balsam zastosowany od razu po goleniu, zwłaszcza że ja czasami potrafię się gdzieś "ciupnąć" :) Jakie było moje zaskoczeniu, gdy od razu po goleniu posmarowałam nogi balsamem i nie czułam żadnego pieczenia, szczypania, ani innych tego typu nieprzyjemności.  Jedyne co czułam, to gładką skórę : D Balsam bardzo dobrze nawilża skórę, dzięki temu mam taki kosmetyk 2w1 - łagodzi i nawilża.
Drugi taki balsam, który otrzymałam na spotkaniu blogerek, oddałam dziewczynie mojego brata, bo mówiła, że ma straszny problem z podrażnioną skóra po goleniu. Okazało się, że i jej przyniósł ulgę ten balsam i z przyjemnością go używa :)

SKŁAD


CENA - ok. 7 zł / 200 ml

Polecam Wam ten balsam, bo naprawdę sprawdza się świetnie, jest niesamowicie wydajny i tani :)

Miłego dnia :*
Copyright © 2016 Kobiecy świat kosmetyków , Blogger