Kosmetyki Avonu pojawiają się na moim blogu bardzo rzadko i są to kosmetyki, które zakupiła już jakiś czas temu. Od dawna nie kupuję już kosmetyków tej firmy z tego powodu, iż Avon powrócił do testów na zwierzętach. Dla mnie jest to nie do przyjęcia i nie mam zamiaru wspierać tego haniebnego procederu.
Ostatnim kosmetykiem z firmy Avon, który u mnie znajdziecie jest właśnie Śródziemnomorski peeling do rąk. Tubka jest już na wykończeniu, więc niedługo całkiem się rozstaniemy. Nie mam dobrych doświadczeń z kosmetykami tej firmy, ale ten peeling wyjątkowo przypadł mi do gustu.
OPIS PRODUCENTA
Producent nie ma nam za wiele do powiedzenia. Na tubce możemy przeczytać: " Odsłoń piękną, promienną skórę". Jak widać producent nie obiecuje niczego :)
MOJA OPINIA
OPAKOWANIE - Jest to standardowa, poręczna tubka, z której łatwo wydobyć kosmetyk. Tubka zamykana jest na "zatrzask", co dla mnie jest na plus.
KONSYSTENCJA - Peeling ma gęstą konsystencję i początkowo ciężko jest go rozsmarować. Po chwili jednak łatwiej się rozprowadza i peelingowanie staje się bardzo przyjemne :)
DZIAŁANIE - Muszę przyznać, że ten kosmetyk faktycznie mnie zaskoczył, ponieważ dłonie po zastosowaniu tego peelingu są gładkie i co najważniejsze nawilżone. Nie zauważyłam negatywnych skutków używania tego peelingu. Nie podrażnia skóry.
Podsumowanie:
Plusy:
+ skóra jest gładka i delikatna
+ nie wysusza skóry i nie podrażnia
+ wygodny w użyciu
+ poręczne opakowanie
+ przyjemny zapach
Minusy:
- cena (ok. 20zł)
- testowanie na zwierzętach
Owszem, czasami pojawiają się u mnie kosmetyki firmy, które mogą testować na zwierzętach, ale bardziej wynika to z mojej niewiedzy, a nie z celowego ich wspierania.
Listy firm, które testują, nie testują, bądź mogą testować na zwierzętach znajdziecie TUTAJ.
Ja już wydrukowałam te listy i od teraz będę uważniej dobierać kosmetyki.
Wspieracie takie firmy, staracie się ich unikać, czy jest Wam to obojętne?
Miłego dnia :)
pałam średnią miłością do Avonu, właśnie przez testowanie na zwierzętach, ale lubię linię planet spa i solution ;)
OdpowiedzUsuńZa to testowanie na zwierzętach jeszcze bardziej nie lubię avonu;/
OdpowiedzUsuńPlanet Spa to była całkiem udana seria, pamiętam doskonale ten peeling, przyznaję, że byłam z niego bardzo zadowolona. Nie wiedziałam jednak, że Avon znowu testuje na zwierzakach...
OdpowiedzUsuńpeeling do rąk to w sumie fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńKURCZE SZKODA ,ZE AVON TESTUJE SWOJE PRODUKTY NA ZWIERZAKACH,LOREAL NIESTETY TEZ.
OdpowiedzUsuńJa też używałam tego peelingu swego czasu i bardzo go lubiłam. Jeśli chodzi o tego typu firmy to zdarzało mi się zamawiać w Pl, ale nie z wszystkiego byłam zadowolona i zaprzestałam.
OdpowiedzUsuńmoże głupio się przyznać, ale nie zwracałam nigdy na to uwagi.. a z avonem mam styczność na co dzień, chociaż tego peelingu jeszcze nie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie używam oddzielnych peelingów do rąk, zawsze ten sam co do ciała :)
OdpowiedzUsuńTestowane na zwierzętach ugh ;x
OdpowiedzUsuńZ tym testowaniem na zwierzętach to hm... Moja Liderka zapewniała mnie kiedyś, ze to nie prawda, ale cóż..Może jest inaczej. Nie popieram oczywiście tego, ale cenię sobie kosmetyki z linii Planet Spa Avon.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
http://testujeiopisuje.blogspot.com/
Nie wiedziałam, że testują na zwierzętach... nie lubie takich firm i staram się ich unikać.
OdpowiedzUsuńno niestety Avon testuje na zwierzakach i jest to okrutne :( ale robi to duzo firm, i czy my mamy na to jakis wplyw :(
OdpowiedzUsuń