Na spotkaniu blogerek w Lublinie otrzymałam do przetestowania krem
Beta-skin. Otrzymałam dwa opakowania po 30 ml, jedno o pojemności 50 ml i mnóstwo saszetek. Krem testowałam razem z chłopcami, ponieważ otrzymałam informację, że spokojnie można nim smarować dzieci powyżej 3 roku życia. Moi chłopcy mają bardzo suchą skórę, więc szukałam czegoś, co ją dobrze nawilży. Ja natomiast używam go jako kremu do rąk :)
Beta-Skin Natural Active Cream to unikalna formuła zapewniająca bezpieczne stosowanie, niwelująca objawy towarzyszące poszczególnym dermatozom, tj. uporczywy świąd, uczucie pieczenia, zaczerwienienie oraz suchość skóry i nadmierne łuszczenie. Wyrób wykazuje intensywne właściwości
regenerujące, łagodzące zmiany skórne, regulujące wzmożony łojotok i nadmierne rogowacenie.
Zacznę może od chłopców. Ich skóra szczególnie przesusza się na rączkach i nóżkach, więc tylko tam ich smarowałam. Chciałam jak najlepiej przetestować ten krem, a zważywszy na to, że nie miałam go zbyt wiele, to ograniczyłam się do rączek i nóg.
Krem ma bardzo specyficzny zapach, ale mi on ani nie przeszkadza, ani nie należy do moich ulubieńców :) Dzieci również na niego nie narzekają, więc jest dobrze :) Krem ma bardzo lekką konsystencję, dobrze się rozsmarowuje i szybko się wchłania.
Jeżeli chodzi o działanie, to byłam nim bardzo zaskoczona. Skóra chłopców stała się gładka i bardzo dobrze nawilżona. Suche miejsca na skórze zniknęły i co najważniejsze efekt nawilżenia utrzymywał się aż do następnego smarowania. Chłopcy mieli też problem z krostkami na nogach, ale było to niestety spowodowane bardzo suchą skórą. Walczyliśmy z tym od dawna, ale nic nie przynosiło efektu. Problem z krostkami powoli zaczął znikać i nie mogłam uwierzyć, że dzieje się to już po kilku użyciach. Dodam, że smarowałam ich kremem wieczorem po kąpieli. Krem nie podrażnił delikatnej skóry dzieci.
Pomyślałam, że skoro u nich tak dobrze się sprawdził, to zacznę go używać jako kremu do rąk, bo mam bardzo suchą skórę i niewiele kremów sobie z nią radzi. Tutaj również sprawdził się doskonale. Przede wszystkim opakowanie z pompką idealnie nadaje się do torebki, więc mogłam go zawsze mieć przy sobie. Krem doskonale nawilża skórę dłoni i to na długo. Wieczorem przed snem nakładam grubszą warstwę kremu, aby lepiej nawilżyć skórę. Oczywiście krem wtedy dłużej się wchłania. Mogę go Wam polecić z czystym sumieniem.
Dla mnie jest to doskonały krem, ponieważ poradził sobie z problemami skórnymi moich chłopców, a to jest dla nie najważniejsze. Teraz muszę poszukać większego opakowania w aptekach. W aptekach internetowych cena za 15 ml to ok 20zł, ale mnie interesuje większe opakowanie, a tutaj cena jest już bardziej zachęcająca, bo za 500 ml zapłacę ok 85 zł. Jak widać mi nie opłaca się kupować małych opakowań, bo kremu zużywamy spore ilości, więc cena byłaby kosmiczna.Wiem, że wiele osób poleca go w walce z trądzikiem i sprawdza się świetnie. Ja nie mam z tym problemów, ale widziałam na blogach efekty jego działania i jestem pod wrażeniem.
Miłego wieczoru :*