333. Pielęgnacja włosów z SENS.US

Długi weekend mamy już za sobą, więc pora wrócić do swoich codziennych obowiązków. Długo zbierałam się do napisania tej recenzji, bo albo brak czasu, albo brak aparatu, aż w końcu kosmetyki sięgnęły dna, a ja koniecznie muszę napisać o nich kilka słów :) Zestaw ten dostałam na spotkaniu blogerek w Lublinie. Przed spotkaniem zadzwoniła do mnie przedstawicielka marki SENS.US i zapytała czego wymagam od kosmetyków do włosów. Długo rozmawiałyśmy i zaproponowała mi Szampon odżywiający i Maskę dyscyplinującą, ułatwiającą rozczesywanie.

SENS.US - Szampon odżywiający

Odżywczy szampon przeznaczony do pielęgnacji włosów suchych i trudnych do układania, regularnie poddawanych zabiegom chemicznym.
Szampon skutecznie oczyszcza włosy, zapewniając jednocześnie głęboką odbudowę i nawilżenie włókna włosowego, dzięki zawartości miodu, keratyny oraz ceramidów. Likwiduje puszenie się włosów, pozostawiając je jedwabiste i błyszczące. Nie zawiera SLS/SLES.

Zacznę od tego, że szampon ma cudowny zapach. Dla mnie jest miodowo - cukierkowy i bardzo uzależniający :) Konsystencja nie jest za rzadka, więc szampon nie ucieka przez palce. Bardzo dobrze się pieni, więc nie trzeba nabierać go zbyt dużo, a co za tym idzie jest bardzo wydajny. Szampon dobrze oczyszcza włosy. Pierwszy raz podczas mycia włosów miałam wrażenie, że lekko plącze włosy, ale po spłukaniu szamponu, okazało się, że wcale tak nie jest. Bez problemu rozczesałabym nawet mokre włosy. Szampon nie podrażnia i nie powoduje łupieżu. Przyznam, że ten szampon bardzo polubiłam i chętnie sięgnęłabym po niego jeszcze raz.

SENS.US - Maska dyscyplinująca

Dogłębnie dyscyplinująca maska, która eliminująca puszenie się włosów.
Wzbogacona ekstraktem z nagietka, gardenii oraz proteinami mleka sprawia, że włosy stają się miękkie i jedwabiste oraz łatwe do układania.

Maska ma średniej gęstości konsystencję, nie miałam problemów z wydobyciem resztek z opakowania. Zapach ma również przyjemny, dla mnie taki herbaciano-kwiatowy :) Bardzo fajnie rozprowadza się na włosach. Maskę trzymałam na włosach około 5 minut i to w zupełności wystarczyło. Co do maski mam mieszane uczucia. Ja mam włosy bardzo miękkie i czasami wyglądają jak puch, więc zależy mi na ich dociążeniu i wygładzeniu, o czym informowałam Panią z SENS.US, a otrzymałam maskę, która jeszcze bardziej je zmiękcza. Jeżeli szukacie maski, która sprawi, że wasze włosy staną się miękkie, to ta będzie dla Was idealna. Moje włosy są podatne na układanie, ale po użyciu tej maski faktycznie układanie stało się jeszcze łatwiejsze. Dla mnie najważniejsze było wygładzenie i dociążenie włosów, więc pod tym względem maska niestety nie spełniła moich oczekiwań.

Jeżeli chodzi o cenę, to poszperałam troszkę w necie i okazało się, że cena tych kosmetyków to ok 50-60 zł za sztukę. Jak widać nie jest zbyt niska. O ile szampon okazał się dla mnie idealny, to poważnie zastanowiłabym się, nad tym, czy wydałabym tyle pieniędzy na szampon. Jeżeli chodzi o maskę, to nadal zostanę przy masce marki Lee Stafford, która idealnie spełnia moje oczekiwania.

Z tego co wiem, to kosmetyki marki SENS.US dostępne są jedynie w salonach fryzjerskich.