13:09

87. Biocosmetics - KWAS MIGDAŁOWY + KOJOWY

87. Biocosmetics - KWAS MIGDAŁOWY + KOJOWY
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję kosmetyku, który otrzymałam od firmy BioCosmetics i muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawił. Pierwszy raz robiłam peeling kwasem i trochę się tego obawiałam, ale na szczęście niepotrzebnie :) Zachęcam do lektury :)




OPIS PRODUCENTA

Roztwór kwasu migdałowego i kwasu kojowego pH 1.9
Produkt przebadany dermatologicznie. Właściwości terapeutyczne potwierdzone dermatologicznie.

Peeling kwasem migdałowym to delikatny zabieg złuszczania naskórka przy użyciu naturalnego kwasu migdałowego.Zabieg polega na usunięciu defektów kosmetycznych i/lub zmian chorobowych zlokalizowanych w obrębie naskórka lub naskórka i skóry właściwej. Naskórek składa się z kilku warstw komórek ułożonych jedna na drugiej. Stosując peeling migdałowy można usuwać poszczególne warstwy naskórka regulując głębokość złuszczania.

 Kwas migdałowy jest otrzymywanym z migdałów alfa-hydroksykwasem (AHA). Wykonany przy jego użyciu peeling chemiczny charakteryzuje brak pieczenia i zaczerwienienia przy dużej efektywności terapeutycznej. Peeling nie wyłącza pacjenta z życia codziennego, a pojawiające się łuszczenie jest delikatne i łatwe do ukrycie przy użyciu powszechnie stosowanych kosmetyków nawilżających.Co najważniejsze kwas migdałowy w  przeciwieństwie do innych kwasów jako jedyny z kwasów nie jest fotouczalający co znaczy że możesz go stosować latem oraz korzystać z solarium.

Kwas kojowy - środek stosowany w produktach do usuwania przebarwień skóry. Jest zbliżony pod względem właściwości chemicznych do hydrochinonu. W Japonii kwas kojowy stosowany jest od 1988r. w preparatach jako składnik rozjaśniający. W USA jest składnikiem roztworów wykorzystywanych w peelingach oraz środkach rozjaśniających skórę. Kwas kojowy obok własności depigmentacyjnych wykazuje także działanie antybakteryjne oraz zapobiega powstawaniu wolnych rodników. Preparaty zawierające ten składnik nie tylko rozjaśniają przebarwienia, ale działają również przeciwzmarszczkowo i nawilżająco. Związek ten najczęściej stosowany jest w stężeniach od 3% do 5%. Kosmetyki najnowszej generacji do błyskawicznego redukowania przebarwień z reguły zawierają go w swoim składzie. Istnieją przekonujące badania, zarówno in vitro (w probówce) jak i in vivo (na żywym organizmie) wykazujące, że kwas kojowy jest skuteczny w hamowaniu produkcji melaniny.

Kwas kojowy - jest substancją o udowodnionych klinicznie właściwościach odbarwiających.


Peeling jest wskazany w leczeniu:

* Pigmentacja (piegi, ostuda - melasma, plamy soczewicowate, przebarwienia pozapalne)
* Cera łojotokowa
* Plamy starcze, plamy potrądzikowe, przebarwienia po lekach hormonalnych
* Redukcja drobnych i głębszych zmarszczek
* Chęć odmłodzenia
* Spłycenie blizn
* Zapobieganie starzeniu się skóry
* Zmiękczenie i wygładzenie skóry
* Nawilżenie skóry
* Poprawa barwy i faktury skóry
* Trądzik grudkowo-krostkowy, zaskórniki, rozszerzone pory
* Suchość skóry w przebiegu zmian chorobowych
* Starzenie się skóry,
* Blizny,
* Ślady potrądzikowe,
* Zmiany wywołane przez czynniki środowiskowe (tytoń, zanieczyszczenia),
* fotostarzenia skóry,
*  przebarwień skóry,
* akantozy naskórka wywołanej nadmierną ekspozycją na promieniowanie UV (po wakacjach, u osób nadużywających solarium)

a także:
* do rewitalizacji skóry u osób w różnym wieku.


MOJA OPINIA

 Kosmetyk ma wodnistą konsystencję i musiałam uważać, aby go nie rozlać. Na jeden zabieg wystarcza niewielka ilość kosmetyku. Dokładnie tyle, ile mam na dłoni. Wystarcza to na pokrycie całej twarzy. 




Po upływie 14 minut zmywałam kwas wodą z mydełkiem :) Moja twarz po zastosowaniu tego peelingu jest gładka, delikatna i przyjemna w dotyku. Nigdy nie osiągnęłam takiego efektu zwykłym peelingiem z drobinkami. Ponadto kosmetyk ten powinien rozjaśniać przebarwienia. Mam taki okropny nawyk, że jak pojawia się jakiś strupek na mojej twarzy, to od razu zaczynam go drapać i tak do upadłego. Później zostaje na mojej twarzy ciemna plamka w miejscu, gdzie był strupek. Muszę przyznać, że ten kosmetyk faktycznie pomógł uporać mi się z tymi plamkami. Nie jest tak, że zniknęły całkowicie, ale teraz są prawie niewidoczne. Muszę przyznać, że ten kosmetyk mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.

CENA

22,90 zł / 7 ml

Podsumowanie

Plusy:
+ twarz po użyciu jest gładka i delikatna
+ wyrównuje koloryt skóry
+ rozjaśnia przebarwienia (nie do końca, ale jest znaczna poprawa)
+ wygodne opakowanie
+ nie podrażnia
+ nie powoduje zaczerwienienia skóry

Minusy:
- ja z reguły nie lubię czekać, a tutaj trzeba nałożyć kwas na twarz i jeszcze odczekać 15 minut :) powoli się do tego przyzwyczajam :)
- niestety trochę kwasu wylało się w kopercie, ponieważ nie był dokładnie dokręcony
- maluteńkie literki na opakowaniu; dla mnie prawie nieczytelne

 Ja jestem zadowolona z tego peelingu. Najbardziej mnie cieszy to, że radzi sobie z przebarwieniami. Nie wiem jak poradziłby sobie z przebarwieniami słonecznymi lub innymi, bo takich nie mam. Z moimi plamkami po strupkach radzi sobie bardzo dobrze. 

Kosmetyk możecie dostać TUTAJ.

Na dzisiaj to chyba wszystko :)
Miłego dnia :)

13:37

86. Pracowita sobota :)

86. Pracowita sobota :)
Pisałam Wam wczoraj, że wybieram się do babci na maliny. No i przywiozłam tych malin całkiem sporo. Zrobiłam trochę konfitur, ale moim głównym celem było ciasto malinowe. Znalazłam przepis w internecie i tak mnie zaciekawił, że musiałam upiec to cudeńko :) 

Troszkę pracy od rana i teraz mogę delektować się cudnym smakiem ciasta przy kubeczku kawy :)



Już dawno nie jadłam tak pysznego ciasta. Jeżeli macie jeszcze malinki, to zachęcam do pieczenia :)

Przepis znalazłam TUTAJ.

Lubię tam zaglądać, bo zawsze znajdę coś pysznego. Nie wiem tylko, czy ciasto przetrwa do niedzieli :)

Teraz zmykam się relaksować, bo jeszcze przede mną sporo pracy. 

Wieczorem do Was zajrzę :)

Miłego dnia :)

15:17

85. Nowe błyszczyki Marizy - hit czy kit?

85. Nowe błyszczyki Marizy - hit czy kit?
W najnowszym katalogu Marizy moją uwagę przykuły nowe błyszczyki Chic lip gloss. Kolory mnie zauroczyły i postanowiłam zamówić jeden. Wybrałam kolor malinowy.
Cudów się nie spodziewałam, bo mam już jeden błyszczyk z Marizy (z innej serii) i nie jestem nim zachwycona, ale skoro mają jakąś nowość, to można wypróbować. 



OPIS PRODUCENTA

Błyszczyk idealnie podkreśla usta nadając im kolor i blask. Dzięki formule wzbogaconej w olejek awokado, masło kakaowe oraz witaminy A i E, doskonale odżywia, nawilża, a także chroni usta, sprawiając, że są miękkie i aksamitnie gładkie.



MOJA OPINIA

 OPAKOWANIE - O opakowaniu nie ma się co rozwodzić - jakie jest każdy widzi :) Mnie po odkręceniu błyszczyka zdziwił kształt aplikatora. Pierwsze co mi przyszło do głowy to to, że coś z nim jest nie tak :) Porównałam go z błyszczykiem siostry i okazało się, że tak ma być :)Aplikator jest bardzo wygodny i ułatwia malowanie ust. Same zobaczcie ;) Wygląda jakby był złamany, a tak naprawdę jest bardzo fajnie wyprofilowany.


KONSYSTENCJA - Tutaj również jestem zadowolona, ponieważ błyszczyk bardzo przyjemnie się rozprowadza. Nie rozlewa się na ustach, ale nie jest też za gęsty. Dla mnie idealna konsystencja. Najbardziej denerwuje mnie w błyszczykach to, że się strasznie kleją. W przypadku tego , nie mam takiego problemu i tym od razu podbił moje serce.


TRWAŁOŚĆ - U mnie zazwyczaj błyszczyk ładnie wygląda na ustach przez maksymalnie godzinę. Nawet nie wiecie jakie było moje zaskoczenie, gdy pomalowałam usta rano, a po 3 godzinach błyszczyk nadal na nich był. Co więcej błyszczyk ściera się równomiernie.



Kolorek widać z daleka :D



Cenę i pozostałe kolory możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.



SKŁAD


Podsumowanie

Plusy:
+ piękne jesienne kolory
+ konsystencja
+ nie klei się tak jak inne błyszczyki
+ długo utrzymują się na ustach
+ wygodny aplikator
+ usta faktycznie są miękkie i gładkie

Minusy:
- jedynym minusem może być dostępność (u konsultantów)


Dla mnie ten błyszczyk okazał się prawdziwym hitem, chociaż tak jak wspomniałam nie spodziewałam się cudów. Teraz mam w planach zakup Indyjskiego Różu :)
Moja siostra również jest z niego bardzo zadowolona i również zamawia kolejny błyszczyk z tej serii :)

Maliny mam na ustach, teraz jeszcze pojadę do babci po maliny na ciasto i tak właśnie wygląda moje malinowe życie :D

Miłego dnia :)

17:32

84. I love HEAN

84. I love HEAN
Jakiś czas temu pojawiły się nowe lakiery firmy Hean. Są to lakiery o mniejszej pojemności, a mianowicie 6 ml i niższej cenie :)

Byłam bardzo ciekawa tych lakierów i kiedy dostałam je w swoje łapki od razu zabrałam się za malowanie :) Postanowiłam napisać post zbiorczy, ponieważ wszystkie lakiery mają identyczne cechy i nie ma potrzeby rozdzielać ich na kilka postów.

Lakiery nr: 811, 805, 408
 
OPIS PRODUCENTA

MIŁOŚĆ od pierwszego wejrzenia..
Łatwo i równomiernie
rozprowadza się na powierzchni paznokcia.
Nie pozostawia smug. Kryje kolorem już po pierwszej warstwie.

Optymalną trwałość uzyskamy nakładając drugą warstwę po 3 minutach od nałożenia pierwszej warstwy.

Nie zawiera szkodliwych związków: toluenu, formaldehydu i kamfory.





MOJA OPINIA


OPAKOWANIE - Jak wspomniałam te lakiery mają mniejszą pojemność i mniejsze buteleczki, przez co łatwiej można je upchać w kosmetyczce, szufladzie, czy innym miejscy gdzie trzymamy swoje lakierowe zbiory. Dla mnie to duży plus. Ważne jest również to, że dzięki mniejszej pojemności istnieje większe prawdopodobieństwo wykończenia lakieru, co mnie bardzo cieszy. 


KONSYSTENCJA - Dla mnie konsystencja tych lakierów jest idealna. Nie rozlewają się, dzięki temu ładnie się rozprowadzają. Nie robi smug, ani nie zostawia prześwitów.

KRYCIE - I tu również zgadzam się z producentem, bo faktycznie wystarcza tylko jedna warstwa lakieru, aby ładnie pokryć płytkę paznokcia. Uwielbiam takie lakiery :)


TRWAŁOŚĆ - I tu również muszę przyznać rację producentowi, bo aby osiągnąć dłuższą trwałość lakieru musimy nałożyć 2 warstwy. Jedna warstwa lakieru wytrzymuje na paznokciach max 2 dni.
Lakier bardzo szybko schnie.




CENA
3,99 zł / 6 ml




A teraz kilka zdjęć powyższych lakierów. Kolory dla mnie są przepiękne. Może zacznę od numeru 805. Fiolet będzie jednym z najmodniejszych kolorów w sezonie jesiennym, więc warto go mieć w swoich lakierowych zbiorach :)


Na wszystkich zdjęciach poniżej lakiery nałożone są po jednej warstwie!







Kolejnym kolorem, który będzie rządził w tym sezonie jest butelkowa zieleń. Jak dla mnie kolor poniżej również będzie idealny do jesiennych stylizacji :) Lakier o numerze 408. Na zdjęciu bardziej wygląda jak niebieski zmieszany z szarym, ale w rzeczywistości bardziej podchodzi pod zieleń.Dla mnie kolor świetny.




Na koniec zdjęcie lakieru o numerze 811.Jak widzicie na zdjęciu poniżej lakier ma maleńkie drobinki, które dodają mu uroku.




Podsumowując:


Plusy:
+ mniejsze opakowanie
+ krycie po 1 warstwie
+ nie robi zacieków
+ nie zostawia prześwitów
+ idealna konsystencja
+ duży wybór kolorów
+ niska cena

+/- średnia trwałość lakieru (jedna warstwa wytrzyma 2 dni w dobrym stanie; dwie warstwy - ok 4 dni)

Minusy: (ja nie zauważyłam) 


Pozostałe kolory:

http://heankosmetyki.blogspot.com/2012/08/nowosc-mini-lakier-do-paznokci-i-love.html


Na dzisiaj to chyba tyle.Niedługo podam wyniki karteczkowej niespodzianki :)

Miłego dnia :)

10:51

83. Quiz Sweety - Orange

83. Quiz Sweety - Orange
Dzisiaj będzie kilka słów o lakierze z firmy Quiz. Jest to neonowy pomarańcz, który od razu rzuca się w oczy :)
Moje paznokcie nadal w złym stanie i muszę coś zrobić ze skórkami, ale powoli wracają do życia :)

A teraz do rzeczy :) 

OPIS PRODUCENTA

Nadaje paznokciom wspaniały połysk, piękny i trwały kolor. 
Szybko schnie, nie tworzy smug.
Lakier w opatentowanej  butelce ze specjalnego tworzywa : nie tłucze się i jest 10 razy lżejszy niż szkło. 
Nie zawiera szkodliwego toluenu, formaldehydu i dibuthylphtalate.



MOJA OPINIA

OPAKOWANIE - Faktycznie jest to plastikowa buteleczka i jest dużo lżejsza od szklanej, ale ciężko ją odkręcać i zakręcać. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z lakierem w plastikowym opakowaniu i chyba nie jest to dobre rozwiązanie.
Pędzelek jak dla mnie jest trochę za gruby, ale da się ładnie pomalować paznokcie. Ja wolę bardziej płaskie.


KONSYSTENCJA - Nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Bardzo ładnie się rozprowadza na paznokciach.


KRYCIE - I tu spodziewałam się troszkę lepszego efektu, bo na paznokciach mam 3 warstwy, ale i tak widać jeszcze prześwity. Dla ładnego i pełnego krycia potrzeba 4 warstw.
Na szczęście lakier bardzo szybko schnie i można nakładać kolejne warstwy. 


TRWAŁOŚĆ - U mnie lakier wytrzymał w nienaruszonym stanie 3 dni, ale jak wiecie nie oszczędzam aż tak bardzo moich paznokci :) Jak najbardziej jestem pozytywnie zaskoczona trwałością.

13:49

82. Mariza - Płyn micelarny

82. Mariza - Płyn micelarny
 Na początek trochę prywaty :) Bardzo Was przepraszam, że tyle się nie odzywałam, ale gdy nie było mojego męża, to ciągle byłam w rozjazdach. Teraz już od ponad tygodnia znowu jesteśmy razem, ale mąż miał jeszcze tydzień wolnego i ciągle nie było nas w domu. W końcu moje życie wróciło do normy i mogę powrócić do blogowego świata. Bardzo za tym tęskniłam i oczywiście za Wami :*  Obiecałam fotorelację z akcji karteczkowej i oczywiście będzie, jak tylko znajdę te zdjęcia w komputerze :) Zdradzę tylko tyle, że akcja się udała :)

Przybyło też sporo nowych kosmetyków, ale o tym może w kolejnym poście. Dzisiaj zacznę od recenzji, bo ostatnio strasznie to zaniedbałam :(

Na początek płyn micelarny z Marizy.

Do tej pory byłam bardzo zadowolona z kosmetyków Marizy, ale ostatnio kilka mnie rozczarowało. Zacznę od tego, że dla mnie płyn micelarny ma za zadanie oczyścić twarz z makijażu. Twarz i tylko twarz, a nie oczy. Do demakijażu oczu używam płynów dwufazowych i to one najlepiej się sprawdzają. Skoro na tym micelu od Marizy jest wyraźnie napisane, że można go używać do demakijażu oczu, wzięłam również i to pod uwagę. 


OPIS PRODUCENTA

Płyn micelarny przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery w tym wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Polecany do demakijażu twarzy i oczu. Płyn micelarny przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery w tym wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza cerę, usuwa makijaż i nadmiar sebum. Chroni naturalną barierę hydrolipidową skóry, nie wywołuje podrażnień. Wzbogacony w d-pantenol oraz aloes odżywia, nawilża i tonizuje skórę. Działa łagodząco i kojąco. 


MOJA OPINIA

 OPAKOWANIE - Wykonane jest z dosyć sztywnego plastiku, co utrudnia ściśnięcie butelki i wydobycie płynu. Aby wylać płyn z butelki muszę odwrócić ją do góry dnem i potrząsać. Na pewno nie da się wylać za dużo płynu na wacik, ponieważ mały otwór w zakrętce nam na to nie pozwoli. Plusem dla mnie jest to, że butelka zamyka się na zatrzask, a nie zakręca. 

KONSYSTENCJA -  Tutaj jak w przypadku innych miceli, konsystencja jest wodnista i szybko wsiąka w wacik, dzięki temu płyn się nie rozlewa.

ZAPACH - Długo zastanawiałam się z czym kojarzy mi się ten zapach i w końcu wymyśliłam :) Zapach jest bardzo podobny do atramentu, chociaż bardzo słabo wyczuwalny. W niczym nie przeszkadza i na pewno nie jest drażniący.

 DZIAŁANIE - I tego byłam najbardziej ciekawa, bo cena wcale nie jest niska. No cóż... Jeżeli chodzi o demakijaż twarzy, to ten micel radzi sobie bardzo dobrze. Twarz jest dokładnie oczyszczona i nie znajdziemy na niej nawet śladu makijażu. 
A demakijaż oczu? Przecież można go stosować również do demakijażu oczu. I tutaj już nie jest tak kolorowo. Cienie zmywa nawet ładnie. Z tuszem niestety sobie nie radzi, a liner to tylko tak pobieżnie i to bardziej go rozmazuje niż zmywa. To jednak nie jest najgorsze. Płyn strasznie szczypie mnie w oczy i po dwóch podejściach do demakijażu oczu - poległam. 


SKŁAD - Aqua, Poloxamer 184, Propylene Glycol, Glycerin, Coco-Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Panthenol, Hydroxyethylcellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben. Butylparaben, Isobutylparaben, Prypolparaben, EDTA.



CENA

19,90 zł / 150 ml


DOSTĘPNOŚĆ: U konsultantów Marizy


Podsumowanie

Plusy:
+ bardzo dobrze zmywa makijaż twarzy
+ nie podrażnia skóry
+ nie wysusza 

Minusy:
-  nie radzi sobie z demakijażem oczu
- szczypie w oczy
- cena
- dostępność 

Jeżeli cena byłaby niższa, to z pewnością chętnie bym go kupiła, ale tylko do demakijażu twarzy, a nie oczu.  Obecnie jest w promocji i można go kupić za 16,90 zł, ale wg mnie jest wiele innych płynów micelarnych, które równie dobrze radzą sobie z demakijażem twarzy i znacznie mniej kosztują. 

13:03

81. Paczuszka od Archipelagu Piękna

81. Paczuszka od Archipelagu Piękna
Ostatnio mam mało wolnego czasu i rzadko tu zaglądam, ale jeszcze tydzień :) Za tydzień wraca mój mąż i wszystko wróci do normy :) W końcu będę miała więcej czasu na blogowanie.

Dzisiaj tylko taki szybciutki wpis, bo chciałam się pochwalić paczuszką, jaką ostatnio dostałam :) Paczkę dostałam od Archipelagu Piękna, a w niej...



Opis ze strony producenta

Algowy okład na ciało - Body wrapping

 

Okład ten łączy w sobie właściwości alg czerwonych, brunatnych i zielonych. Do produkcji preparatu użyto algi w formie zmikronizowanej, dzięki czemu po zmieszaniu z wodą szybko uwalniane są składniki aktywne i większa ich ilość zostaje zaabsorbowana przez skórę.
Okład posiada rzeczywistą zdolność modelowania, oczyszczania i remineralizacji ciała.
Ulega przyśpieszeniu proces kształtowania sylwetki, dzięki jodowi zawartemu w aldze Laminaria digitata stymulowane są procesy lipolizy ( redukcji tkanki tłuszczowej). Skutecznie wspomaga walkę z cellulitisem.
Morszczyn bogaty w minerały i  pierwiastki śladowe, aktywizuje procesy metaboliczne w komórkach, stymuluje mikrokrążenie. Działa drenująco i absorbuje toksyny wydzielane z potem w czasie trwania zabiegu.
Lithothamnium calcareum zawiera znaczne ilości magnezu i wapnia, Ulva lactuta bogata w żelazo, Himanthakia elongata dostarcza fosfor, Palmaria palmata zawiera witaminy i pierwiastki śladowe, Porpyha Sp to znaczna ilość żelaza, jodu , miedzi i cynku. Połączenie tych alg tworzy kompletną kompozycję minerałów i mikroelementów niezbędnych do przywrócenia właściwej kondycji naszej skóry.


Już nie mogę się doczekać testowania :) Zobaczymy jak się sprawdzi. Oczywiście recenzja na pewno się pojawi.

Teraz muszę uciekać, ale później znowu się pojawię :)

Miłego dnia :)
Copyright © 2016 Kobiecy świat kosmetyków , Blogger