Będąc w Niemczech, musiałam zajrzeć do drogerii DM. Tyle się naczytałam o żelach marki Balea, że sama postanowiłam kupić kilka i sprawdzić czy przypadną mi do gustu.
Wybór był ogromy, nie wiedziałam na które żele się zdecydować, więc wzięłam po jednym z każdego zapachu :D Kilka z nich rozdałam zaraz po powrocie, ale zostawiłam też coś dla siebie. Wybrałam dwa kremowe żele:
Nie mogłam się oprzeć letniej edycji limitowanej, wiec trafiły do mnie takie trzy cudeńka :)
Jeszcze będąc w Niemczech, zaczęłam testowanie nowych żeli. Żele Balea są znane z fantastycznych zapachów. Bardzo podoba mi się pomysł z sezonowymi edycjami limitowanymi, chociaż jak już spodoba nam się jakiś zapach z limitki, to później jest żal, że nie można go już dostać.
Wszystkie żele mają takie same opakowania, które są bardzo wygodne w użytkowaniu. Nawet mając mokre dłonie z łatwością mogę otworzyć żel. Żele nie są ani za gęste, ani za rzadkie, dzięki czemu łatwo wydobyć je z opakowania i nie uciekają nam przez palce. Bardzo dobrze się pienią i fantastycznie pachną. Obecnie w mojej łazience króluje Marakuja. Żel ma piękny, fioletowy kolor i cudowny zapach. Po wyjściu z łazienki mój mąż zapytał czego dzisiaj używałam, bo bardzo ładnie pachnę :) Zapach nie ulatnia się wraz ze spłukaniem żelu, tylko utrzymuje się na skórze jeszcze przez dłuższy czas. Jest to słodki, owocowy zapach, nie jest męczący i nie wyczuwam w nim chemii. Cieszę się, że nie jest to edycja limitowana, bo jak znowu wybiorę się do DM, to on będzie tam na mnie czekał :D
Cena tych żeli w DM to 0.55 euro. W Polsce można je dostać chyba jedynie na Allegro i w sklepach internetowych. Ich cena to ok 5-6 zł.
Nie wiem, czy widziałyście już zimową edycję limitowaną. Ja chętnie przygarnęłabym wszystkie trzy żele :D
Miłego wieczoru :*
Ile dobroci ^^ Nie miałam jeszcze nigdy żelów Balea, do tej pory tylko szampony i odżywkę :)
OdpowiedzUsuńzimowa edycja wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńuwielbiam! aktualnie wykańczam borówkę, a jeszcze mam w zapasach hawaii pineapple i z kremowych ten z nektarynką :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te żele i przygarnęłabym wszystkie jakie są:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich żele nowe kuszą
OdpowiedzUsuńPolubilam żele Balea, ale tego o zapachu marakui nie udało mi się zdobyć.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta zimowa edycja. Muszę mieć ;)
OdpowiedzUsuńPrzywiozłam z czeskich DM kilka żelów, a na razie zużywam kupioną tutaj limitkę Brazil Mango - jest mega wydajna i ma cudny zapach :) Te z zimowej edycji strasznie kuszą - szkoda, że nie mam do nich teraz dostępu :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią przygarnęłabym wszystkie te żele :) Nie miałam jeszcze okazji przetestować nic z Balei :(
OdpowiedzUsuńCiekawe jak pachną te zimowe :D
OdpowiedzUsuńBylam w DM i mimo iz naczytalam sie o tych zelach tyle dobrego to niestety ale nie siegnelam po zaden z nich.
OdpowiedzUsuńta zimowa edycja kusi strasznie :)
OdpowiedzUsuńzimowa edycja - musze je zdobyć :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie poszukać zimowej kolekcji żeli w DMie! Zapowiadają się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńEdycje limitowane zawsze kuszą :)
OdpowiedzUsuńPomyśleć, że byłam w DM i nie skusiłam się ;-)
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na te żele *-*
OdpowiedzUsuńJa używam właśnie tego kokosowo-nektarynkowego :)
OdpowiedzUsuńCo jeden to lepszy i mocniej kusi ;)
OdpowiedzUsuńmnie tak strasznie kuszą te produkty, aż chce mi się jechać do Niemiec!
OdpowiedzUsuńZimowa limitowanka bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz tymi żelami kusisz! Szczególnie odsłoną kokos nektarynka!
OdpowiedzUsuńjeeeny chcialabym miec je wszystkie :3
OdpowiedzUsuńTrzeba się kiedyś przejechać do Niemiec i wjechać do DMu ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
Limitka zimowa brzmi zachęcająco, tak samo jak ten marakuja :D
OdpowiedzUsuńTa zimowa edycja limitowana wygląda bardzo ciekawie,pewnie również super pachnie, już nie mogę się doczekac mojej wizyty w DM w Czechach... tym bardziej,że zapasy mi się kończą :(
OdpowiedzUsuńJa właśnie odczuwam brak żeli Balea. Jakiś czas temu wykończyłam zapasy, a niestety obecnie mi nie po drodze ani do Niemiec, ani do Czech :(
OdpowiedzUsuń