Wczoraj moja złość sięgnęła zenitu. Ostatnio posty pojawiają się rzadko, bo ciągle mam problem z aparatem. Gdy pierwszy raz miałam z nim problem, mąż zadzwonił do ubezpieczyciela i zgłosił usterkę. Coś wymienili, odesłali na nasz koszt i powinien działać. Niestety problem się powtórzył. Znowu go odesłaliśmy, czekaliśmy prawie 3 tygodnie, przysłali go na nasz koszt i teoretycznie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden mały szczegół. Gdy wyciągałam aparat z pudełka, wypadła z niego śrubka. Obejrzałam aparat, śrubki nie da się wkręcić, bo tylko wpada do środka i wypada, a na dodatek cały bok aparatu jest przerysowany, bo chyba ktoś chciał ją za mocną wkręcić i ześlizgnął mu się śrubokręt. Znowu wczoraj odesłaliśmy aparat i pewnie przez najbliższe 3 tygodnie go nie zobaczę. A jak znowu będę musiała zapłacić za wysyłkę, to chyba ich rozszarpię, zwłaszcza, że każda wysyłka kosztuje mnie 30 zł. Ja już ma tego wszystkiego dosyć. Nie po to płaciłam ponad 700 zł za ubezpieczenie, aby teraz robili sobie takie jaja. Nie wiem jak ubezpieczyciel to rozwiąże i co zrobi firma, która rzekomo go naprawiała, ale na pewno tego tak nie zostawię. Aparat automatycznie stracił na wartości przez ich niekompetencję. Mam nadzieję, że brat pożyczy mi swój aparat, bo jak nie, to znowu nastanie cisza na blogu :(
No to się wygadałam i mogę iść sprzątać.
Miłego dnia :*
Postrasz ich Rzecznikiem Praw Konsumenta albo innym tego typu urzędem. 3 naprawy gwarancyjne tej samej usterki i powinnaś dostać nowy sprzęt.
OdpowiedzUsuńTylko to już jest nowa usterka i to na dodatek z ich winy. Ciekawa jestem jak rozwiążą tę sytuację.
UsuńNiepotrzebne nerwy przez czyjeś lenistwo...
OdpowiedzUsuńTo bardziej przez ich niedbalstwo. Czy oni myśleli, że nikt tego nie zauważy?
UsuńNie denerwuj się kochana,,
OdpowiedzUsuńszkoda twych nerwów będziemy tu na Ciebie czekać :*
Dziękuję :*
UsuńMożesz chyba reklamować to, że zrobili rysę podczas serwisowania, to jest niedopuszczalne ;/
OdpowiedzUsuńBo my też korzystamy z takiego ubezpieczenia na sprzęty i tam mamy wyraźnie powiedziane, że towar ma do nas wracać w stanie idealnym, nienaruszonym...
UsuńNo właśnie teraz ubezpieczyciel ma to reklamować, bo to jest też w ich interesie. W regulaminie tego serwisu jest napisane, że nie ponoszą odpowiedzialności za szkody wyrządzone podczas transportu. Tej szkody nie mogą do tego zaliczyć, więc chyba trochę dostaną po tyłkach.
UsuńJeżeli znowu odwalą chałę idź z aparatem do Rzecznika Praw Konsumenta i z nim skonsultuj się co teraz masz zrobić. Jeżeli dostaną pismo od Rzecznika to na 100% nagle Twój aparat będzie piękny, naprawiony, jak nowy :). Zanieś też do Rzecznika dokumenty dotyczące zakupu oraz umowę z Ubezpieczycielem.
OdpowiedzUsuńpseudo naprawiacze, którzy tylko niszczą sprzęt. Mam nadzieję, że naprawią i ami pokryją koszt. Tym bardziej, że został porysowany, mogłaś to im zgłosić. I powinni zwrócić kasę za szkody.
OdpowiedzUsuńKochana, w tym przypadku masz prawo domagać się wymiany towaru na nowy lub zwrotu gotówki. miałam już taką sytuację, coś mi naprawiali, naprawiali aż popsuli jeszcze bardziej. Postraszyłam ich, że kontaktowałam się już w tej sprawie z Rzecznikiem i znam swoje prawa i kasę natychmiast oddali. Poza tym nie rozumiem dlaczego odsyłają na Twój koszt? To też nie jest zgodne z prawem, ponieważ gwarancja zawsze obejmuje naprawę usterek i dostarczenie towaru na koszt ubezpieczyciela.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Jeżeli będą robić jakieś problemy, to powiem, że skontaktuję się z Rzecznikiem. Niestety w regulaminie mają napisane, że nie pokrywają kosztów wysyłki, chyba że było to z ich winy.
UsuńDobrze, że nigdy nie zdarzyło się coś takiego z moim aparatem - też mam ubezpieczenie i aż boje się co by było, skoro u Ciebie jest tyle problemu. Trzymam kciuki, żeby wszystko sie dobrze skończyło!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o ubezpieczyciela, to nie robi nam żadnych problemów. Zgłosiłam szkodę i od razu się tym zajęli. To firma, której zlecają naprawę sprzętu, zawaliła.
Usuńja tak samo mam jak coś to zawsze robię komórą :)
OdpowiedzUsuńMoja komórka robi badziewiaste zdjęcia, więc raczej nie wiele mi pomoże :)
UsuńU mnie z komórką to by nie przeszło, nic nie widać, więc tym bardziej współczuję...
UsuńMiałam kilka lat temu podobne problemu.. masakra..
OdpowiedzUsuń