Ostatnio nie wyobrażam sobie demakijażu oczu bez 2-fazówki. Tym razem padło na FlosLek. Skończyłam całe opakowanie, więc mogę już coś napisać :) Tak szczerze to ta marka zawsze kojarzyła mi się z kremami i nawet przez myśl mi nie przeszło, że mają płyn 2-fazowy, a jednak :)
OPAKOWANIE - Dla mnie jest świetne, miękka butelka, z wykręcanym dozownikiem. Bardzo fajne rozwiązanie, bo nie trzeba odkręcać korka, tylko lekko go przekręcić i gotowe :) Nic się nie rozlewa, łatwo się zamyka.
KONSYSTENCJA - Płyn składa się z dwóch warstw, które trzeba ze sobą wymieszać przed użyciem. Szybko się łączą, wiec nie trzeba zbyt długo potrząsać butelką.
DZIAŁANIE - Przyznaję, że płyn świetnie sobie radzi z demakijażem oczu. Bardzo dobrze zmywa tusze, eyelinery i cienie. Nie muszę mocno pocierać, nie ma takiej potrzeby. Nie wiem niestety jak sobie radzi z makijażem wodoodpornym. Zazwyczaj nie używam takich kosmetyków, bo nie lubię się męczyć z ich zmywaniem :) Gdy coś dostanie się do oka, nie powoduje pieczenia, łzawienia, ani zamglonego wzroku.
Jest jednak jeden minus. Czasami podczas demakijażu czuję pieczenie skóry wokół oczu. Rzadko to się zdarza, ale jednak zdarza i to mnie troszkę zniechęca. Podczas pierwszego użycia strasznie zaczęła mnie piec skóra i myślałam, że więcej nie użyję tego płynu. Dałam mu jednak kolejne szanse po dłuższej przerwie. Gdyby udało się zapobiec temu pieczeniu płyn stałby się moim ideałem, a w takiej sytuacji ciężko będzie mi sięgnąć po kolejne opakowanie.
SKŁAD
CENA - 17 zł / 135 ml
Jak widać nie można mieć wszystkiego, a może można, tylko trzeba się lepiej rozejrzeć :) Ja jeszcze nie znalazłam idealnej 2-fazówki, ale nadal szukam :) Możecie mi coś polecić?
Miłego dnia :*