19:47

174. Obiecana paczka :)

174. Obiecana paczka :)
Obiecałam, że pokażę Wam paczuszkę, którą ostatnio dostałam. Dzisiaj już podniosłam szczękę z podłogi i mogę coś napisać : D Cały dzień zajęło mi dotykanie, układanie i wąchanie tych wspaniałych kosmetyków :)

Oto zestaw kosmetyków przygotowany przez specjalistów firmy Tołpa.


Kosmetyki do pielęgnacji twarzy:



Coś dla włosów...


Coś dla zębów...


Pomoc w walce o piękne ciało ...


Coś dla mojego kochanego męża...


Jak widzicie paczka jest ogromna, a jeszcze większa jest moja radość :)

Recenzje będą się pojawiały systematycznie na blogu, więc zachęcam do śledzenia postów :)



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

Dzisiaj mam wolny wieczór, więc w końcu mogę nadrobić zaległości na Waszych blogach :)
Powoli wracam do żywych ;) Migrena mi odpuściła, jeszcze trochę boli mnie gardło, ale już jest coraz lepiej.
Dziękuję za Wasze zainteresowanie. Jesteście kochane :*

Miłego wieczoru :*

17:50

173. BingoSpa - Kolagenowa śmietanka pod prysznic

173. BingoSpa - Kolagenowa śmietanka pod prysznic
Ostatnio pod prysznicem towarzyszyła mi kolagenowa śmietanka od BingoSpa. Muszę przyznać, że miałam pewne wyobrażenia odnośnie tego kosmetyku i niestety się zawiodłam.


KONSYSTENCJA - Śmietanka pod prysznic to tak pięknie brzmi.... Ta śmietanka ma konsystencję balsamu, w kontakcie z wilgotną skórą zaczyna spływać z ciała, więc trzeba ją bardzo szybko rozsmarowywać.


Jak widać butelkę trzeba za każdym razem odkręcać i zakręcać, ale przyzwyczaiłam się do tego, bo często używam żeli z YR :) Nie mniej jednak dla niektórych z Was może to być uciążliwe.

ZAPACH - Ja uwielbiam pięknie pachnące żele pod prysznic, ale kto ich nie lubi :) Gdy pierwszy raz poczułam zapach tej śmietanki, miałam mieszane uczucia. Po pierwszym użyciu już wiedziałam, że się nie polubimy. Zapach nie przypadł mi do gustu, jest męczący i muszę przyznać, że niechętnie sięgałam po ten kosmetyk.


DZIAŁANIE -Śmietanka średnio się pieni, musiałam jej użyć całkiem sporo, przez co jest mało wydajna. Z drugiej jednak strony cieszyłam się, że tak szybko się skończyła. Jeżeli chodzi o właściwości myjące, to nie mam jej nic do zarzucenia. Dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją odświeżoną. Nie podrażnia i nie wysusza skóry.

SKŁAD


CENA -8 zł / 300 ml

DOSTĘPNOŚĆ - Można ją kupić TUTAJ.

Ja już raczej się nie skuszę, ale może którejś z Was przypadła do gustu?

Ps. Dzisiaj był kurier i przyniósł mi taką paczkę, że do tej pory nie mogę wyjść z podziwu : D Jutro Wam pokażę :)

17:08

172. A na poprawę nastroju...

172. A na poprawę nastroju...
Dzisiaj mam taki okropny dzień, że już mógłby się skończyć. Od rana męczy mnie migrena i dopadło mnie jeszcze jakieś choróbsko. Ledwo się ruszam, ale chciałam Wam pokazać jaki lakier wybrałam na poprawę nastroju :)

Hean - City Fashion (177)


Lakier z tej serii opisywałam TUTAJ, więc nie będę się powtarzać :)









Ja bardzo polubiłam lakiery z tej serii i mam ochotę na więcej :)

Plusy:
+ wygodny pędzelek
+ idealna konsystencja, (za pierwszym razem była za rzadka, ale po odstawieniu na kilka dni, konsystencja stała się idealna)
+ piękny połysk
+ krycie po nałożeniu 2 warstw
+ dosyć szybko schnie (pierwsza bardzo szybko, natomiast po drugiej trzeba chwilę odczekać)
+ duży wybór kolorów

Minusy:
- jak dla mnie brak :)

Teraz chyba położę się spać, bo ten ból głowy mnie wykończy.

Miłego wieczoru :)

14:46

171. Mydło z Aleppo 5% oleju laurowego

171. Mydło z Aleppo 5% oleju laurowego
Jakiś czas temu dostałam od sklepu internetowego argani.pl paczkę z mydełkami naturalnymi. Muszę przyznać, że bardzo ucieszyła mnie ta współpraca, bo od dawna chodziły za mną takie mydełka. Mój mąż jest wielbicielem mydełek, więc jego ta paczka ucieszyła jeszcze bardziej niż mnie :) Testy zaczęliśmy od mydełka z 5 % zawartością oleju laurowego i od niego zacznę moją serię postów o mydełkach naturalnych.
Pierwsze co zwróciło moją uwagę to zapach :) Mydło ma bardzo specyficzny zapach i ciężko go do czegoś porównać. Jeżeli używacie zwykłych mydełek, to zapach tego początkowo może się wydawać mało przyjemny. Ja już się do niego przyzwyczaiłam i nawet go polubiłam :)

Skoro mydełka miałam używać wraz z mężem, to musiałam go przekroić na pół i każdy dostał swoją część :) No dobrze, prawie na pół :) A tak wygląda mydełko w w środku:
TWARZ: Bardzo przyjemnie się nim myje twarz, ponieważ piana nie wchodzi nam do nosa i nie jest drażniąca. Dobrze oczyszcza skórę, szybko i łatwo się spłukuje, ale niestety wysuszało mi skórę twarzy. Na pewno nie da się zapomnieć o użyciu kremu, po umyciu twarzy mydełkiem :)
Skóra po umyciu jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku, co mnie bardzo miło zaskoczyło. 

CIAŁO: Mydło średnio się pieni. Mi do mycia twarzy odpowiednia taka ilość piany, ale aby umyć całe ciało, trzeba się troszkę namęczyć :) Oboje zauważyliśmy, że mydełko po użyciu bardzo dobrze się spłukuje, nie zostawia żadnej warstwy na ciele, tak jak zwykłe mydła i dzięki temu odnoszę wrażenie, że skóra jest lepiej oczyszczona. 

WŁOSY: Tylko mój mąż zdecydował się umyć włosy tym mydełkiem, ale stwierdził, że włosy po umyciu są bardzo szorstkie i więcej tego nie robił.

CENA: 13 zł / 200 g

DOSTĘPNOŚĆ: Mydełko można dostać TUTAJ.

SKŁAD


Podsumowując jest to bardzo fajne mydełko, ale przez to, że wysusza skórę twarzy więcej się na niego nie zdecyduję. Bardzo przypadło mi do gustu inne mydełko, ale o nim napiszę w kolejnym poście :)



Miłego dnia :)

21:20

170. Miłość od pierwszego wejrzenia...

170. Miłość od pierwszego wejrzenia...
Wczoraj miałam Wam pokazać lakier, w którym się zakochałam. Niestety czasu mi zbrakło i post pojawia się dopiero dzisiaj :) Pomalowałam nim paznokcie i przepadłam ;) Mowa o lakierze...

Hean- City Fashion (178)


KONSYSTENCJA - Gdy pierwszy raz chciałam pomalować paznokcie, lakier był trochę za rzadki i nie chciał współpracować. Zmyłam wszystko i odstawiłam go na tydzień. Po tygodniu znowu go użyłam i wtedy konsystencja była już idealna.


KRYCIE - Lakier bardzo ładnie kryje przy dwóch warstwach. Jedna nie wystarczy, gdyż zostają prześwity. Na zdjęciach mam 2.


Lakier ma piękny połysk, który nadaje paznokciom elegancji.
Mam go na paznokciach drugi dzień i nie widać śladów użytkowania ;) Zobaczymy jak się sprawdzi. Mam jeszcze róż z tej serii, więc wtedy napiszę Wam jak z trwałością.
Lakier nie robi smug, ani zacieków.


Ten kolor tak bardzo mi się spodobał, że już drugi dzień siedzę i gapię się na moje paznokcie :) Ja się po prostu zakochałam :)

CENA - 7,99 zł / 12 ml

DOSTĘPNOŚĆ - TUTAJ
Sprawdź gdzie możesz je kupić w swojej okolicy - TUTAJ

Miłego wieczoru :*

12:15

169. A w skrzynce...

169. A w skrzynce...
Ostatnio strasznie zaniedbałam bloga. Dzisiaj zrobiłam trochę zdjęć, więc w tym tygodniu posty będą się częściej pojawiały :) Będzie więcej kolorówki i mam nadzieję, że spodobają Wam się takie posty :)

Dzisiaj tylko na chwilkę zajrzałam, bo chciałam pokazać Wam paczuszkę, którą ostatnio dostałam. W piątek odwiedził mnie listonosz i przyniósł mi najnowsze maskary marki Wibo i Lovely :) Przez najbliższe trzy tygodnie będę je testować, a później podzielę się z Wami moją opinią na ich temat.


Do testów otrzymałam :

1. Lovely - Volume Booster

Wydłużająca i pogrubiająca maskara o formule odżywczej z D-pantenolem, jedwabiem i kolagenem. Tusz posiada właściwości pielęgnujące, odżywcze, wzmacniające i chroniące rzęsy.

2. Wibo - Lift Lash XXL Volume Mascara 

Unosi i pogrubia rzęsy sprawiając, że oczy wydają się większe i bardziej wyraźne. Specjalna wyprofilowana szczoteczka o nietypowym kształcie podwija nawet bardzo krótkie rzęsy pokrywając je bardzo dokładnie tuszem.

3. Lovely - Mascara False Lashes 

Nadaje spektakularny efekt sztucznych rzęs dzięki swoim licznym umiejętnościom. Pogrubia, wydłuża, maksymalnie podkręca i podnosi rzęsy nadając spojrzeniu jeszcze bardziej uwodzicielski charakter.


Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.



Wieczorkiem pokażę Wam lakier, który swoim kolorem podbił moje serce :)

Miłego dnia :*

10:49

168. Sense of Elegance L'AMBRE

168. Sense of Elegance L'AMBRE
Dzisiaj rano pijąc kawkę przeglądałam moje lakiery do paznokci :) Zaciekawił mnie lakier marki L'AMBRE, który ostatnio dostałam na spotkaniu blogerek w Lublinie. Opakowanie ładnie się prezentuje, więc długo się nad nim nie zastanawiałam : D

Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować ten oto lakier:



Ja dostałam lakier o numerze 5 Winny welur. Nie jest to typowa czerwień, bo kolorek podchodzi trochę pod bordo, ale dzięki temu bardzo mi się spodobał :) Lakier ma w sobie jakieś maluteńkie drobinki, które nadają mu bardzo ładny połysk.


Pędzelek nie jest ani za krótki, ani za długi, dzięki temu bardzo dobrze się nim maluje. Konsystencja lakieru również jest odpowiednia. Nie rozlewa się i nie gęstnieje za szybko na paznokciu. Spokojnie możemy wykonać wszystkie poprawki.



Lakier ma całkiem dobre krycie. Ja nałożyłam dwie warstwy, bo dłużej się utrzymują na paznokciach i lakier ładniej się prezentuje. Przy jednej warstwie drobinki nie są tak widoczne.




Cena: 12 zł / 8 ml

Przeglądałam katalog LAMBRE i muszę przyznać, że patrząc na zdjęcie w katalogu nigdy nie skusiłabym się na len kolor. Całkiem inaczej prezentuje się na paznokciach, a całkiem inaczej w katalogu.
Ja bardzo się cieszę, że go mam, bo bardzo mi się spodobał :)

Co do trwałości, to jeszcze się nie wypowiadam, ale na pewno dam Wam znać ile wytrzymał na moich paznokciach :)



Ale mamy dzisiaj piękne słoneczko :) Wiosna się zbliża : D

Miłego dnia :*

10:59

167. Przegląd poczty

167. Przegląd poczty
W tym tygodniu listonosz i kurier dosyć często do mnie zaglądali. Dzisiaj, tak jak obiecałam, pokażę Wam co do mnie przyszło :)

1. Wygrana na FB. Nie mam szczęścia w losowaniach, ale tym razem się udało : D


2. Zamówienie z Marizy. Bardzo polubiłam cienie z Marizy i powoli uzupełniam zbiory kolejnymi kolorami :)


Cienie, które zamówiłam, to:
- Nr 3 Latte
- Nr 5 Soczysta brzoskwinia
- Nr 9 Głęboka czerń
- Nr 14 Bakłażan
Wszystkie cienie są matowe i mam ochotę na więcej :) Pewnie niedługo pokażę Wam jak prezentują się w oku :)

3. Paczka od firmy Noni Care.


Kosmetyki wybierałam sama, ale nastąpiła pomyłka i zamiast szamponu otrzymałam Krem do mycia twarzy (+40). Pomyłki się zdarzają, a krem otrzyma osoba po 40 roku życia, która będzie mogła go przetestować, bo ja oczywiście jestem za młoda :)

W paczce znalazły się takie kosmetyki jak:
1. Krem do mycia twarzy (40+)
2. Nawilżający krem do mycia twarzy (+25)
3. Nawilżający krem pod oczy (+25)

Recenzje oczywiście się pojawią, jak dobrze przetestuję oba kremy, ale po pierwszych użyciach powiem Wam tylko tyle, że zakochałam się w cudownych, owocowych zapachach tych kremów : D

4. Paczka od L'biotica. 


W paczce znalazłam:
1. Intensywnie regenerująca maseczka  do włosów.
2. Serum wzmacniające włosy
3. Regenerujący krem do rzęs
4. Regenerujący balsam do ust
5. Maseczka efektywnie regenerująca
6. Maseczka intensywnie nawilżająca

Na spotkaniu lubelskich blogerek miał pojawić się reprezentant firmy, który niestety się nie pojawił, jednak firma postanowiła nam to wynagrodzić i każda z nas otrzymała taką paczuszkę :) Bardzo dziękuję

5. Paczka od firmy BingoSpa


Do testów wybrałam następujące kosmetyki:
1. Szampon borowinowy i 7 ziół
2. Jedwabne serum do mycia włosów
3. Kolagenowa śmietanka pod prysznic

Jak widzicie mam całkiem sporo kosmetyków do testowania, ale z takimi kosmetykami, to sama przyjemność :)

Teraz uciekam, bo mam bardzo dużo pracy, ale później na pewno do Was zajrzę :)

Miłego dnia :*

14:58

166. Soraya - Żel do higieny intymnej Biała herbata

166. Soraya - Żel do higieny intymnej Biała herbata
Pisałam już wcześniej o moim ideale do higieny intymnej i myślałam, że nigdy go nie zmienię, ale... wysłałam męża na zakupy i zamiast mojego różanego Daxa, przyniósł mi żel Soraya.


KONSYSTENCJA - Kosmetyk do higieny intymnej w formie żelu sprawdza się u mnie idealnie. Nie przelewa się się przez palce, nabieramy tyle, ile potrzebujemy. Nie jest za gęsty i bardzo dobrze się pieni.



ZAPACH - Ciężko go określić i muszę przyznać, że początkowo nie byłam nim zachwycona, bo przyzwyczaiłam się do pięknego zapachy róż mojego DAXa. Ten nie jet aż tak przyjemny, ale nie jest też odpychający. Ot taki neutralny. Z czasem przestałam zwracać na niego uwagę.

DZIAŁANIE - Żel bardzo dobrze myje, odświeża i co najważniejsze nie podrażnia. Ja zawsze mam z tym problem i dlatego boję się zmieniać kosmetyki do higieny intymnej. Tutaj nie było tego problemu. Nie czułam pieczenia, nawet pod koniec używania i dlatego mogę go Wam polecić.
Nie zmieniam jednak zdania, że najlepszym żelem jest różany żel DAX i to on jest dla mnie nr 1 :) Teraz jednak wiem, że jeżeli nie będzie mojego ulubionego żelu, to mam całkiem przyjemny zamiennik :)

CENA - Nie znam dokładnej ceny, ale chyba kosztuje coś ok 10 zł.

Dzisiaj zajadam się faworkami :) Był też kurier i przyniósł bardzo fajną paczuszkę, ale pokażę Wam wszystkie paczki z tego tygodnia w sobotę, bo uzbierało się ich całkiem sporo :)

Miłego dnia :*

13:55

165. Alterra - Peeling pod prysznic

165. Alterra - Peeling pod prysznic
Będąc na zakupach w Rossmannie szukałam jakiegoś dobrego peelingu do ciała. Chciałam wziąć peeling z Bielendy, bo wiem, że dobrze się sprawdza, ale coś mnie podkusiło i ostatecznie wybrałam peeling z Alterry.

Alterra - Peeling pod prysznic Pomarańcza i Cukier trzcinowy


OPAKOWANIE - Początkowo myślałam, że peeling w tubce to nie jest dobry pomysł, ale w rzeczywistości bardzo dobrze się go wyciska. Tubki Alterry są bardzo miękkie i łatwo można je ściskać. Dodatkowym plusem jest to, że po wyciśnięciu odpowiedniej ilości kosmetyku, robię "klik" i tubka zamknięta :)


ZAPACH - Peeling pięknie pachnie pomarańczami. Jest to taki orzeźwiający zapach i świetnie sprawdzi się w lecie. Na zimę wolę jednak słodkie i "ciepłe" zapachy :) Niestety przy trzecim użyciu peelingu wyczułam zapach alkoholu. Jest słabo wyczuwalny, ale niestety jest.

KONSYSTENCJA - Gdy pierwszy raz wycisnęłam peeling na dłoń, to strasznie się zdziwiłam. Przecież chciałam peeling, a nie żel pod prysznic! Jak się okazało to jest peeling, a cząsteczki peelingujące są prawie niewidoczne. Nie są malutkie. Mają kolor żelu i dlatego ich nie widać :)


DZIAŁANIE - Peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek. Skóra jest gładka i miła w dotyku. Myślałam, że cząsteczki peelingujące będą za słabe, ale jednak dobrze spełniają swoją funkcję. W przypadku tego peelingu obietnice producenta zostały spełnione. Bardziej sprawdzi się w sezonie letnim, gdzie takie odświeżenie jest bardzo przyjemne.

CENA - ok. 9 zł / 200 ml

Pomimo tego, że peeling dobrze ściera martwy naskórek, to ja raczej już się na niego nie skuszę ze względu na ten alkohol.
Copyright © 2016 Kobiecy świat kosmetyków , Blogger