13:04

270. Zaczytana #2

Tydzień temu nie było notki o książkach, bo przez to, że moi chłopcy leżeli, smarkali i kaszlali, nie miałam czasu na pisanie :) Dzisiaj to nadrabiam i będzie o dwóch książkach. Jednej całkiem fajnej i przyjemnej, a drugiej bardzo słabej.




Przyznaję, że to moja pierwsza książka Katarzyny Grocholi, ale wciągnęła mnie na tyle, że mam ochotę na więcej :) Książka składa się z wielu krótkich felietonów napisanych na przestrzeni lat. Zaczynamy w kwietniu 2000 r., a kończymy w lutym 2007 r. Początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do tego, że zaczynam czytać, uśmiecham się do siebie i nagle koniec felietonu :)
Książka jest napisana prostym językiem, co sprawia, że jest idealna zarówno na wakacje, jak i na jesienne wieczory. Jeżeli jest nam smutno, jesteśmy przygnębione pogodą za oknem, warto sięgnąć po książkę Grocholi, aby poprawić sobie humor. Czasami uśmiechałam się lekko sama do siebie, a czasami aż zachodziłam się ze śmiechu, na co moi chłopcy dziwnie reagowali :)
Czasami czytając te felietony zaczynam zwracać uwagę na rzeczy czy sytuacje, które wydawały się takie oczywiste, a takimi nigdy nie były. Też czasami tak macie, że chcecie coś zmienić, ale cały świat uwziął się na Was i nie pozwala na zmiany? Ja tak czasami mam :) Jeżeli chcecie się trochę pośmiać, to polecam.




"Wszystkie smaki namiętności" jak to ładnie brzmi. Głowni bohaterowie to silny, niegrzeczny, pyskaty Nick, który zostaje szefem kuchni i niewinna prowincjonalna dziewczyna, właścicielka restauracji. Oboje zaczynają ze sobą rywalizować, często się kłócą, ale przecież od nienawiści do miłości jedn krok :)
Wielbicielkom romansów ta książka powinna się spodobać. Książka napisana prostym językiem, lekka, szybko się czyta. Ja bardzo rzadko sięgam po takie książki, a po przeczytaniu tej chyba muszę sobie zrobić dłuższą przerwę :) Wszystko w tej książce da się przewidzieć. Zero jakiegoś elementu zaskoczenia. Przyznaję, że spodziewałam się czegoś lepszego. Opisy scen erotycznych też z czasem stały się dla mnie męczące.



U mnie tak jest, że jak kończę jedną książkę, to jeszcze tego samego dnia wyciągam kolejną :) Tym razem sięgnęłam po książkę Jerzego Pilcha. Kiedyś kupiłam ją za grosze i w końcu przyszła na nią pora :) Przyznaję, że zapowiada się ciekawie. Za tydzień napiszę o niej coś więcej.



Miłego dnia :*

34 komentarze:

  1. a smażone zielona pomidory czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, ale zaraz zerknę co to za książka :)

      Usuń
  2. Do Grocholi jakoś nie mogę się przekonać :/ Jesienne wieczory sprzyjają czytaniu książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo lubię czytać Grocholę, kiedyś wyszukiwałam w bibliotece wszystkie pozycję tej autorki, ale tej akurat nie czytałam

      Usuń
    2. Ja dopiero pierwszy raz sięgnęłam po książkę Grocholi i mam ochotę na więcej :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Oj z tej listy jeszcze wiele mam do przeczytania :)

      Usuń
  4. za Grocholą tak średnio przepadam, kiedyś coś czytałam i mnie nie zachwyciło.
    Ogólnie to mało książek czytam... więcej niż statystyczny Polak, ale i tak za mało :)
    może teraz jesienią nadrobię zaległości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam czytać książki. Jedną kończę i zaraz zaczynam kolejną :)

      Usuń
  5. mam tą Grocholę w domku, już przeczytana, bardzo fajna i lekka lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeden jedyny raz w życiu sięgnęłam po książkę Grocholi i bardzo się zawiodłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po pierwszej książce mam chęć na kolejną :)

      Usuń
  7. Czekałam na kolejną notke z serii zaczytana.
    Myślę że dzięki Tobie sięgnę po książki Grocholi;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przyjemna i lekka lektura na jesienne wieczory, a przy tym dobry sposób na poprawę nastroju :)

      Usuń
  8. ja ogólnie bardzo lubię felietony, myślę, ze to jedna z ciekawszych form wypowiedzi tak w ogóle, ale za Grocholą raczej nie przepadam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja felietony bardzo lubię, ale początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do takiej książki, na której treść składa się kilka felietonów. Spodziewałam się czegoś innego :)

      Usuń
  9. nie czytałam jeszcze żadnej książki Grocholi, muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto sięgnąć po książkę Grocholi, może Tobie również spodoba się jej styl pisania :)

      Usuń
  10. A ja polowałam na tę książkę Grocholi ale nie udało mi się na razie jej kupić ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. ja Grocholę nawet lubię, ma lepsze i gorsze książki, ale generalnie zawsze z chęcią wypożyczam jak tylko zobaczę coś nowego :) zaczęło się od "Nigdy w życiu" (zakochałam się w ekranizacji ze Stenką w roli głównej, oglądałam już wiele razy a dalej śmieję się i płaczę w tych samych momentach) i tak przeczytałam już wszystko oprócz recenzowanej przez Ciebie i "Houston, mamy problem" :)
    polecam "Makatkę"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz mam chęć na "Houston, mamy problem", ale "Makatkę" również chętnie przeczytam, skoro polecasz :)

      Usuń
  12. Grocholę czytywałam ale jakoś bez przekonania...za to Pilcha uwielbiam - Anioła czytałam już kilka razy, teraz czekam na jego ekranizację w reż. Smarzowskiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czekam na ekranizację :) Z tego co czytałam, to planowana jest chyba na styczeń 2014 :)

      Usuń
  13. Drugi tytuł wpisuję na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja czytam obecnie Grocholi Kryształowy Anioł ;)
    Widzę że chyba muszę dopisać coś do listy ;) Fajny post ;)

    Zapraszam do mnie na moje pierwsze rozdanie ;) http://piekne-zdrowe-aktywne.blogspot.com/2013/09/rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja jestem ciekawa Grocholi i tej namiętności i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. chyba wezmę się za czytanie : >

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś namiętnie czytałam, teraz brakuje mi na wszystko czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiałam Grocholę swojego czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię czytać Grocholę, więc na nowość też mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam ani jednej z nich - jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.

Copyright © 2016 Kobiecy świat kosmetyków , Blogger