14:33

21. Lirene PUSH UP

21. Lirene PUSH UP
Dzisiaj biorę na tapetę serum ujędrniające do biustu Lirene PUSH UP, o który prosiłyście. Czytałam wiele pochlebnych komentarzy na temat tego serum, ale szczerze mówiąc nie wierzyłam w tego typu specyfiki. Postanowiłam sama się przekonać i dwa tygodnie temu je zakupiłam :) Mój biust po dwóch ciążach i karmieniu dzieci wygląda strasznie, więc nie miałam nic do stracenia (oprócz pieniędzy) :) No dobrze, a teraz do rzeczy :)


Tubka jest bardzo poręczna i nie ma problemu z zamknięciem. Łatwo można wycisnąć odpowiednią ilość serum. Używam go już od dwóch tygodni i zamknięcie dalej działa bez zarzutu. Najbardziej denerwuje mnie w takich tubkach to, że po jakimś czasie się zacina, albo nie domyka. Tu nie ma takiego problemu.


OPIS PRODUCENTA





MOJA OPINIA

Konsystencja serum jest idealna. Nie spływa z rąk, więc nic się nie zmarnuje. Bardzo fajnie się wciera i szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Ma też bardzo przyjemny i świeży zapach. Ja bardzo lubię zapach kosmetyków z Lirene :)


Ja tu bla, bla, bla, a Wy czekacie na efekty :) I tu Was zaskoczę. Producent zaznacza, że pierwsze efekty widać już po tygodniu. Ja u siebie ich nie zauważyłam. Może dlatego, że nie używałam wcześniej takich specyfików do biustu, no i nie można pominąć tego, że po dwóch ciążach ciężej doprowadzić biust do ładu. Nie zrażałam się jednak, bo przecież główne efekty mają być widoczne po 2 tygodniach.
Smarowałam i smarowałam - dwa razy dziennie i pewnego dnia zauważyłam, że moje piersi faktycznie się zmieniają. Z dnia na dzień stają się coraz jędrniejsze. Nie wiszą już jak dwie zasuszone gruszki :). Ładnie się wypełniają i podnoszą. Sama byłam zaskoczona tym efektem i z dnia na dzień niżej opadała mi szczęka z wrażenia :)
Ja jestem zachwycona tym serum i oczywiście wcieram go dalej :)


CENA

15 zł /150 ml

22:16

20. Wyróżnienie

20. Wyróżnienie
Dzisiaj taki dodatkowy, nieplanowany post :) Dostałam wyróżnienie od Judysi, za co bardzo dziękuję :*



Zasady są takie:
- należy napisać od kogo się dostało wyróżnienie, 
- umieścić banerek,
- napisać 7 rzeczy o sobie,
- podarować wyróżnienie 10 blogom

 Coś o mnie :)

1. Uwielbiam: haftować, szyć, malować i wiele innych robótek ręcznych.
2. Wychodzę z założenia, że jeżeli coś mogę zrobić sama to działam a nie kupuję gotowce :)
3. Jestem strasznym leniem - mogłabym spać do południa, ale ze względu na dzieci muszę wstawać razem z nimi :)
4. Kocham kosmetyki, ale to już wiecie :) Mam ich tyle, że mogłabym obdarować wszystkich sąsiadów w moim bloku :)
5. Nie znoszę ćwiczeń i wydawało mi się, że ciało samo się ładnie ukształtuję. Ukształtowało się :) Teraz muszę katować się serią ćwiczeń codziennie :) Może kiedyś o nich napiszę, jeśli chcecie :)
6. Rano bez kawy ani rusz :) Jak nie wypiję kawy to nawet na listonosz potrafię "warczeć" :) Biedny człowiek :)
7. Kocham książki. Nie tylko czytać, ale i gromadzić :) Mój mąż czasami ma ich już dosyć, ale ja bez nich żyć nie mogę :) Wieczorne czytanie książek uspokaja mój nerwowy charakter :)

Wyróżnienie przyznaję:

3. asia-k
9. bree

Mogłabym przyznać dużo więcej, ale ma być tylko 10 więc jest. Zapraszam po odbiór wyróżnienia :)


20:02

19. Delia, Dermo System, Płyn micelarny

19. Delia, Dermo System, Płyn micelarny
Czytałam dużo pochlebnych wpisów dotyczących płynów micelarnych. Nigdy wcześniej nie maiłam żadnego i postanowiłam to zmienić :) Długo się zastanawiałam, ale w końcu zdecydowałam się na micela Delii.
Początkowo miałam mieszane uczucia, co do płynu, bo zawsze używałam mleczka do demakijażu.

OPIS PRODUCENTA

Micelarny płyn do demakijażu twarzy i oczu
Bezzapachowy kosmetyk o nowoczesnej formule do łagodnego i dokładnego demakijażu oraz codziennej pielęgnacji oczu, twarzy i dekoltu. Oparty na łagodnych środkach powierzchniowoczynnych wiążących nadmiar sebum, przywraca równowagę wodno - tłuszczową skóry.

Działanie: Zawarte w płynie składniki aktywne: ekstrakt z ryżu, pantenol i alantoina, dynamicznie wspomagają proces odnowy komórkowej, działają kojąco i łagodzą podrażnienia. Naturalna betaina, dzięki niezwykłym właściwościom wiązania wody, zapewnia optymalny poziom nawilżeni skóry, wpływając na poprawę jej elastyczności i jędrności.

Właściwości: 
- doskonale oczyszcza
- intensywnie nawilża
- łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia
- nie powoduje łzawienia oczu.


MOJA OPINIA

Płyn powinien być bezzapachowy, jednak po otwarciu butelki czuć bardzo delikatny zapach. Płyn bardzo dobrze zmywa makijaż, nie wiem jednak jak radzi sobie z tuszem wodoodpornym. Ze zwykłym tuszem nie ma problemu. Jednak przy dłuższym pocieraniu płyn zaczyna się pienić i trzeba uważać przy demakijażu oczu. Można sobie i z tym poradzić :) Nalewam mniejszą ilość płynu na płatek i delikatnie zmywam makijaż z oka.

Po użyciu twarz troszkę się klei i skóra jest lekko naciągnięta. Takie uczucie towarzyszy mi tylko przez chwilę, więc nie jest to dla mnie problemem, ale niektórym może to przeszkadzać. Początkowo było to dziwne uczucie, ale już się do tego przyzwyczaiłam.

Nie podrażnia, ani nie wysusza skóry. Zauważyłam, że po użyciu skóra jest bardzo miękka i gładka. Uwielbiam to uczucie :)
Płyn jest też bardzo wydajny. Używam go od tygodnia codziennie i zużyłam tyle, ile widać na zdjęciu.

Po pierwszym użyciu myślałam, że już nigdy więcej go nie użyję. Teraz przy demakijażu ciężko mi się bez niego obejść. Na pewno jeszcze dokupię zapas :)

Ma swoje minusy, ale jeżeli komuś to nie przeszkadza, to oczywiście polecam.

CENA

7,79 zł / 210 ml


Ps. Bardzo Wam dziękuję, że mnie odwiedzacie i zostawiacie po sobie ślad :) Staram się zawitać na blogu każdej z Was. 

Przypominam o zapisach na rozdanie :) Na pewno będzie również druga nagroda, a jaka to się okaże :)

13:58

18. Zapachowy post :)

18. Zapachowy post :)
Każda z nas ma swoje ulubione zapachy, z którymi się nie rozstaje :) Ja oczywiście nie jestem inna :)
Oto moje buteleczki:


Nie ma ich dużo, ale chyba nie o to chodzi. Myślę, że są Wam bardzo dobrze znane i nie ma sensu się nad nimi rozpisywać :) Nie będę też polecać lub odradzać, bo każda z nas ma swój gust i swoje preferencje. Dla jednych zapach będzie najpiękniejszy na świecie, ale innych będzie okropny.  





















1. Giorgio Armani Idole d'Armani - pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Kupiłam jakąś gazetę, a w niej była próbka tych perfum. Otworzyłam, powąchałam i ... zakochałam się. Wiedziałam, że muszą być moje i po jakimś czasie były. Początkowo zapach jest bardzo mocny i nie wszystkim odpowiada. Bardzo długo się utrzymuje. 

2. Giorgio Armani Acqua di Gioia - kolejny z moich ulubionych zapachów. Najnowszy nabytek, a raczej prezent urodzinowy od mojej siostry :) Kochana jest :* Utrzymuje się krócej niż Idol, ale zapach jest świeży i idealny na lato.

3. U by Ungaro - zamówiłam je kiedyś z Avonu, bo bardzo spodobał mi się ich zapach. Jest troszkę słodkawy, ale nie za bardzo. Nie lubię słodkich zapachów, ale ten przypadł mi do gustu. Nie wiem czy jeszcze można go zamówić.

4. Treselle - również z Avonu. Dla mnie zapach jest troszkę mocny, ale bez przesady. Idealny na wieczorne wyjścia. Kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia :) Dlaczego? Bo dostałam je od mamy pod choinkę :)

5. Little Black Dress - ten zapach również jest dość mocny i nie nadaje się do używania w lecie, ale i tak go lubię :)

Nie będę się bardziej rozpisywać, bo pewnie wiecie o co chodzi. Jeżeli chcecie, to mogę któryś Wam przybliżyć i napisać coś więcej. 

Macie któryś z tych zapachów? Chętnie poczytam Wasze opinie i oczywiście przyjmuję do wiadomości, że nie każdemu podobają się te same zapachy co mi :)

13:40

17. Alterra Borówkowy żel pod prysznic

17. Alterra Borówkowy żel pod prysznic
Pisałam wcześniej, że kupiłam żel pod prysznic z limitowanej edycji Alterry. Od początku zakochałam się w jego borówkowym zapachu :) Czy słusznie?


Opis producenta:


Dominującym zapachem jest borówka, ale czuć ją jedynie w butelce. Gdy użyłam żelu, jego zapach diametralnie się zmienił. Nie był to już piękny borówkowy zapach, ale coś borówko podobnego i dla mnie dosyć nieprzyjemny. Żel ma konsystencję rozrzedzonego kisielu i dobrze się go rozprowadza. Można wylać odpowiednią ilość na dłoń i nic się nie rozleje.


Nie wysusza skóry, co w moim przypadku jest bardzo ważne.
Minusem dla mnie jest to, że słabo się pieni, przez co jest mało wydajny. Nie polecam używania gąbki do tego żelu, ponieważ ze względu na to, że prawie wcale się nie pieni, trzeba go co chwilę dolewać. Przez co kończy się dużo szybciej.
Brak piany jest wynikiem tego, że w składzie nie ma chemikaliów, co można uznać za duży plus.

Ja niestety do niego nie wrócę, chociażby ze względu na jego nieprzyjemny zapach. Cena jest zachęcająca, ale w tym przedziale cenowym można znaleźć coś lepszego. Nie wiem jak jest z innymi zapachami. Może kupię jeszcze jakiś o innym zapachu, żeby mieć porównanie.

Cena: 7, 99 zł / 250 ml


11:39

16. MIYO Big Fat Lashes

16. MIYO Big Fat Lashes
Dzisiaj chciałam pokazać Wam mój tusz do rzęs, który dostałam od siostry. Wcześniej używałam tuszu z IsaDory i nie byłam nim zachwycona, a kosztował ponad 50 zł. Nigdy nie miała kosmetyków MIYO i nie wiedziałam czego się po nim spodziewać. Okazało się, że miło mnie zaskoczył :)

Buteleczka i jej wygląd podobny jest do tuszy Maybelline. 


 Szczoteczka bardzo ładnie rozdziela rzęsy i dzięki temu nie są posklejane. Ja mam bardzo rzadkie i króciutkie rzęsy, a gdy jeszcze się posklejają, to wygląda strasznie. Z tą szczoteczką nie mam takich problemów.


Tak wyglądają moje rzęsy bez tuszu :)

Straszne, nie? :)

Tutaj nałożyłam jedną warstwę tuszu


A poniżej dwie warstwy


Następnym razem postaram się zrobić lepsze zdjęcia, ale mam nadzieję, że widzicie różnicę :)

Bardzo fajnie się go nakłada i ślicznie podkreśla rzęsy.Nie kruszy się i nie rozmazuje. Utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień. Wprawdzie nie jest wodoodporny, ale można mu to wybaczyć. Nie widać też jakiegoś spektakularnego pogrubienia, ale dla mnie jest super :)

Cena: ok. 10 zł / 10 ml, ale zazwyczaj można go kupić w promocji nawet za 7 - 8 zł.

Przypominam o zapisach na rozdanie :)

Miłego dnia :)

21:10

15. Moje Pierwsze Rozdanie

15. Moje Pierwsze Rozdanie
Obiecałam, że będzie rozdanie na moim blogu i jest :) Wprawdzie od niedawna prowadzę bloga, ale mam już swoich stałych bywalców, za co jestem im ogromnie wdzięczna. Co jest do rozdania? Proszę bardzo :)


1. Lirene Żel + oliwka z ryżu pod prysznic,
2. Joanna Naturia szmpon z brzozą i łopianem do włosów przetłuszczających się,
3. Evitte ujędrniający balsam do ciała,
4. Clean & Clear głęboko oczyszczający chłodzący tonik,
5. Lakier Essence colour & go nr 46 - Wake up!
6. Lakier Essence nude glam nr 07 - cafe ole.
7. Saszetka Loton - Szampon kondycjonujący z jedwabiem,
8. Perfecta - Maseczka wygładzająca na twarz, szyję i dekolt,
9. Perfecta - Serum intensywnie regenerujące, usuwające oznaki zmęczenia.


Poniżej zbliżenie kosmetyków:





Zasady:

1. Bycie obserwatorem publicznym mojego bloga.
2. Pozostawienie komentarza pod tym postem z chęcią wzięcia udziału w rozdaniu.

Dodatkowo:

 + umieszczenie informacji o rozdaniu na swoim blogu z podlinkowanym zdjęciem : na pasku bocznym lub w poście - 1 dodatkowy los

Tak jak obiecałam wszyscy moi dotychczasowi obserwatorzy otrzymają 2 dodatkowe losy, jeżeli zgłoszą się do zabawy :) Dodatkowe losy przysługują wszystkim do Xany (włącznie) :)

Wygląd zgłoszenia:

Obserwuję jako:
Informacja o rozdaniu na blogu: Tak/Nie
Byłam obserwatorem przed rozdaniem: Tak/Nie

Wszystkie nagrody są nowe, zakupione przeze mnie i nie używane do testowania.
Mam nadzieję, że znajdą się chętni :)

Zabawa trwa od teraz do 30 czerwca (włącznie) do północy.


Jeżeli zgłosi się duża liczba chętnych, wtedy przygotuję dodatkową nagrodę dla drugiej osoby :)

Pozdrawiam i życzę szczęścia, Sylka.

11:47

14. Essence Viva la green

14. Essence Viva la green
Dzisiaj chciałam Wam pokazać lakier, który towarzyszył mi podczas weekendu. Jest to lakier Essence Colour & Go o fajnej nazwie viva la green (nr 79). Dla mnie taki kolor lakieru to absolutny hit tej wiosny :)




Buteleczka jest mała i posiada krótki pędzelek, ale dla mnie jest bardzo wygodny. Konsystencja nie jest bardzo rzadka i ładnie kryje. Ja mam dwie warstwy i to w zupełności wystarczy. Pierwsza warstwa szybko schnie, natomiast druga troszkę dłużej. Dla mnie minusem jest to, że gdy druga warstwa już przeschnie nadal przez dłuższy czas jest plastyczna. Pomalowałam paznokcie wieczorem, położyłam się spać 3 godziny później, a rano na paznokciach odcisk pościeli :( Nie zrezygnuję z tego lakieru, bo bardzo podoba mi się kolor, ale trzeba je malować wcześniej i dać im trochę czasu. 




Dodatkowym plusem jest to, że długo utrzymuje się na paznokciach. Po 4 dniach widać tylko malutkie wytarcia na końcówkach paznokci, ale trzeba się dobrze przyjrzeć :)
Ja na pewno kupię jeszcze inny kolorki z tej serii :)

Cena: 5, 49 zł / 5 ml

Zakupiony w Naturze.

09:02

13. Weekendowa przerwa

Hej :) Przepraszam, że przez weekend mnie nie było i nic nie pisałam, ale pojechaliśmy w góry :) Mój mąż miał komunię u chrześnicy i takim oto sposobem zrobiliśmy sobie weekend w Krynicy. Dziękuję, że mimo to zaglądacie do mnie i zostawiacie komentarze. Oczywiście wszystkie przeczytam i odwiedzę Wasze blogi. Witam również nowych obserwatorów i tak jak obiecałam przyznam po dwa dodatkowe losy moim obecnym obserwatorom. Rozdanie postaram się ogłosić pod koniec tygodnia, lub na początku przyszłego, więc jeszcze jest szansa na dodatkowe losy :)

Uciekam teraz poczytać, co tam nowego u Was.

Pozdrawiam, Sylka :*

15:45

12. Kobo Professional, Fashion Colour

12. Kobo Professional, Fashion Colour
Przy ostatnich zakupach skusiłam się na szminkę z firmy Kobo. Wybrałam dla siebie numer 102 TOFFEE. 

Opis producenta: Zdecydowane kolory i doskonale podkreślone usta. Niezwykła trwałość koloru.

Plusy:
+ bardzo fajna gama kolorystyczna
+ intensywny kolor
+ konsystencja, dzięki czemu przyjemnie się nią maluje :)
+ ładnie kryje
+ cena

Co do trwałości, to szału nie ma, ale nie jest też źle :) Moja wytrzymała na ustach 3 godziny.
Mam też problem z suchymi skórkami i początkowo myślałam, że będzie rozwiązaniem moich problemów. Po nałożeniu usta wyglądają bardzo ładnie i nie widać suchych skórek, ale po ok 3 godz są widoczne i usta wyglądają nieestetycznie. Muszę zetrzeć szminkę i nałożyć ją jeszcze raz.




Poniżej na zdjęciu widać kolorek szminki (pomalowane raz delikatniej, a raz mocniej).


Podsumowując szminka jest bardzo fajna i gdyby moje usta były w lepszym stanie to na pewno skusiłabym się jeszcze na jakieś inne kolorki :) Jeżeli nie macie problemu z suchymi skórkami, to mogę śmiało polecić. 


Cena: Ja zapłaciłam za nią 15,99 zł

Ps. Pod koniec miesiąca zorganizuję moje pierwsze rozdanie. Osoby które zostaną obserwatorami publicznymi przed ogłoszeniem rozdania będą miały dodatkowo 2 losy :)

Dziękuję za komentarze i pozdrawiam :*

18:40

11. W czym przechowuję kosmetyki?

11. W czym przechowuję kosmetyki?
Oglądałam Wasze blogi i widziałam, że przechowujecie kosmetyki w różnych miejscach. W pojemnikach, kosmetyczkach, koszyczkach, szufladach, itp. Ja swoje kosmetyki przechowuję w .... pudełkach po butach :)
Pewnie myślicie, że to szalone, obrzydliwe albo nieestetyczne. Owszem, ale jak się je odpowiednio przygotuje, to może być piękną ozdobą pokoju lub łazienki. Pudełko na moje podręczne - łazienkowe kosmetyki wygląda tak:



Trochę się nad nim napracowałam, ale to naprawdę jest pudełko po butach mojego synka :)
Środek też jest pomalowany. Chciałam, żeby w środku też ładnie wyglądało. Środek jest pomalowany białą farbką i polakierowany. Pudełko z zewnątrz też jest polakierowane kilkoma warstwami lakieru, więc woda mu nie straszna. Dzięki temu jest sztywne i się nie załamuje.
A tutaj część  moich kosmetycznych gratów, których używam najczęściej :)



Pojemnik na kosmetyczne skarby prawie za darmo :) Trzeba tylko kupić farby i do dzieła :)

Kiedyś pokażę Wam resztę :)

Jak Wam się podoba?

Pozdrawiam, Sylka :*

19:11

10. Orange and the city

10. Orange and the city
Obiecałam zdjęcia pozostałych lakierów Virtual Fashion mania, więc dzisiaj będzie kolejny. Nie będę się rozpisywać nad jego opisem, ponieważ moje wrażenia są podobne jak w poście numer 8.
Różnica jest taka, że w tym przypadku nałożyłam 3 warstwy lakieru. Dwie mogły spokojnie wystarczyć, ale doszłam do wniosku, że po trzech pazurki będą jeszcze ładniej wyglądały.


Virtual Fashion mania nr 155 Orange and the city 

Cena: 8 - 8,50 zł





Pazurki malowane trochę na szybko, ale kolorek widać :)




Lakier bardzo długo utrzymuje się na paznokciach. Strasznie go męczyłam przy zmywaniu naczyń, a on nie chciał się ścierać :) Dla mnie jest idealny. Po 3 dniach nawet końcówki się nie starły. Zaznaczam, że nałożyłam trzy warstwy lakieru.


Do lakierów z Virtual będę często wracać :)

Witam nowych obserwatorów i dziękuję za odwiedziny :)

Miłego wieczoru, Sylka :*

15:03

9. Post zakupowo - prezentowy

9. Post zakupowo - prezentowy
Dzisiaj nie będzie recenzji kosmetyków, ale pokażę Wam moje ostatnie zdobycze :) Na początek chciałam Wam pokazać moje nowe buciki firmy Koczur.


 Już dawno nie nosiłam takich wysokich butów, ale jak zobaczyłam te, to byłam zachwycona. Buciki są skórzane, bardzo wygodne ze względu na stabilny przód. Tutaj kilka zbliżeń na detale:



Bardzo podoba mi się ten wzorek po bokach. 
Ceny niestety nie znam, ponieważ buciki dostałam od taty :) Nie ma to jak kochany tatuś :)
Ja jestem strasznie zadowolona i noszę je z dumą :)

A teraz już coś związanego z kosmetykami. Wczoraj wybrałam się na zakupy i upolowałam coś takiego:


Recenzje już wkrótce będą pojawiały się na moim blogu.

Pozdrawiam, Sylka.

14:47

8. Virtual Fashion mania 159 I love blue jeans

8. Virtual Fashion mania 159 I love blue jeans
Tak jak obiecałam pokazuję wygląd lakieru na pazurkach :) Na pierwszy rzut poszedł lakier o numerze 159 pod fajną nazwą - I love blue jeans.



Lakier jest w ładnej buteleczce i z bardzo poręcznym pędzelkiem. Jeżeli chodzi o konsystencję, to nie jest ani za gęsty, ani za rzadki. Bardzo fajnie się go nakłada.
Po nałożeniu pierwszej warstwy stwierdziłam, że dla ładnego wyglądu trzeba nałożyć jeszcze jedną. Na zdjęciu mam już dwie warstwy lakieru.
Pierwsza warstwa schnie bardzo szybko. Z drugą trzeba troszkę dłużej poczekać, ale bez przesady :)
Jak widać na zdjęciu lakier ma bardzo ładny połysk, co w połączeniu z intensywnym kolorkiem bardzo mi się podoba.

Co do trwałości to nie mogę się jeszcze za bardzo wypowiadać, bo paznokcie pomalowałam wczoraj, ale dzisiaj już zmywałam naczynia i specjalnych ubytków nie zauważyłam. 
Sprawdzę jeszcze ile dni wytrzyma w stanie nienaruszonym na pazurkach i dam znać :)

Pozostałe kolorki pokaże później :)

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :*

Pozdrawiam, Sylka.

21:34

7. Virtual Fashion mania

7. Virtual Fashion mania
Bardzo spodobały mi się nowe lakiery Virtual Fashion mania i postanowiłam zamówić sobie jakieś kolorki :)
Dzisiaj dostałam przesyłkę, a w niej takie oto cudeńka:


Numery od lewej to:
156 Look so pretty, 159 I love blue jeans, 155 Orange and the city


U mnie kolorki odrobinkę ciemniejsze, bo zdjęcia robione wieczorkiem, ale jutro się poprawię i  pokażę Wam jak wyglądają na paznokciach :)

Poniżej pozostałe kolory z tej serii.


Zamówiłam je na allegro. Jeden kosztował 7, 99 zł

Pozdrawiam serdecznie, Sylka.

18:48

6. Hean Peeling cukrowy do ciała

6. Hean Peeling cukrowy do ciała
Pokazywałam Wam już mój wcześniejszy zakup, a mianowicie peeling do ciała. Dzisiaj chciałam podzielić się wrażeniami po jego użyciu. Opakowanie wygląda tak:

 Opis producenta:
Preparat pod prysznic zawiera mieszankę cukru i złuszczających drobinek. Odświeża i wygładza skórę, złuszcza zrogowaciałe warstwy naskórka, oczyszcza pory, poprawia jędrność i elastyczność skóry.
Składniki aktywne: Mieszanka cukru i złuszczających drobinek intensywnie usuwa martwe komórki naskórka i odblokowuje pory. Masaż drobinkami pobudza ukrwienie i dotlenia skórę. Limonka - odświeża i tonizuje skórę. Wyciąg z żeń - szenia - stymuluje odnowę naskórka, odżywia i przeciwdziała starzeniu się skóry. Wyciąg z bluszczu - wspomaga modelowanie sylwetki, usuwanie toksyn ze skóry, D - panthenol - skutecznie nawilża, zapobiega podrażnieniom i nadaje skórze miękkość.

Po otwarciu tubki poczułam mój ulubiony, limonkowy zapach :) I za to plus dla produktu. Faktycznie już po pierwszym zastosowaniu zobaczyłam efekt. Skóra stała się bardzo gładka i odświeżona.Wcześniejszy peeling zostawiał po sobie tłustą warstwę i tego najbardziej nie znosiłam. Ten ma żelową konsystencję. Wolałabym, aby był troszkę gęstszy, ale nie wpływa to na obniżenie jakości produktu. Na początku wydaje się, że produkt ma za mało drobinek, ale po nałożeniu szybko zmieniłam zdanie.
Co do ujędrniania nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów, ale za krótko go używam i nie mnie się jeszcze na ten temat wypowiadać. Po skończeniu tubki napiszę coś na ten temat :)
Myślę, że jak na razie to była dobra zmiana :)

Czy ma jakieś wady? Szczerze powiedziawszy nie wiem. Jako peeling sprawdza się doskonale.

Kolorek też bardzo mi się podoba :) A tutaj jego żelowa konsystencja:



Cena: 8, 99 zł / 200 ml

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :*

21:27

5. NIVEA VISAGE Żel - krem do mycia twarzy

5. NIVEA VISAGE Żel - krem do mycia twarzy

Jakiś czas temu kupiłam żel, a raczej krem do mycia twarzy. Wycisnęłam trochę na dłoń, rozsmarowałam i doszłam do wniosku, że z tak małą ilością drobinek ścierających suche skórki to mi raczej nie pomoże. Co zrobiłam? Zamiast go przetestować, wrzuciłam do koszyczka i tak sobie leżał. Zerkałam na niego od czasu do czasu i w końcu pomyślałam, że skoro już go mam to może chociaż raz go użyję :) Ależ ja byłam głupia, że tak późno to zrobiłam :)

 
Plusy:
+ nie jest to żel, a krem, co mi bardziej odpowiada
+ przyjemny zapach
+ fajnie się rozprowadza na skórze
+ skóra staje się gładziutka i nawilżona
+ likwiduje suche skórki, u mnie już po pierwszym użyciu były bardzo mało widoczne, a po trzecim nie było ich już wcale
+ bardzo wydajny
+ nie podrażnia skóry
+ poprawia kolory skóry

Minusy:
- za mało drobinek :)


Cena:
13zł / 150 ml

 Tutaj jest opis producenta:


 A tak wygląda jego kremowa konsystencja z prawie niewidoczną ilością drobinek :)


Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
Witam nowych obserwatorów :)

Miłego wieczorku :*
Copyright © 2016 Kobiecy świat kosmetyków , Blogger